Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

13 września 2019

  
Probuję kupić sobie konkretny model butów przez internet i okazuje się to nie lada wyzwaniem. Maja to być krótkie kozaczki, raczej płaskie, na pewno nie zamszowe. Wchodzę na strony sklepów z butami, szukam, i idzie to niezwykle opornie. Wpisuję „kozaki” – jest masa, ale takich do kolan, za kolano. Wchodzę w „sztyblety”, a tam jest po prostu wszystko – od śmiesznych UGI, po buty w stylu wojskowym, przez zamszowe kozaczki aż po klasyczne sztyblety właśnie. Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań wpisałam w wyszukiwarkę beznadziejną (jak mi się wydawało) frazę „marszczone botki”. Uważałam ją za beznadziejną, bo czuję niewiadomej proweniencji niechęć do słów „botki” i „top”. To pewnie są już takie prestarcze uwiądki i usztywniona niezgoda na zmiany w języku. A przecież na spotkaniu z profesorem Bralczykiem słyszałam z jego ust spokojne wywody o tym, że język ciagle się zmienia i że nie ma co się oburzać ani denerwować, bo to żywy twór i tak po prostu jest. No ale nie jestem aż takim cietrzewiem i nie latam po mieście z bannerami „Precz z botkami! Niech żyją boty!”, czy też „Stop Top!”, ale wyrażam tu swoje maluteńkie niechęci dla kilkudziesięciu zainteresowanych. Ale, ale – kończąc przydługą dygresję – „marszczone (tfu tfu) botki” otworzyły przede mną świat obuwia, którego właśnie szukałam. Teraz tylko przebieram w ofertach.
Jesli chodzi o przebieranie w ofertach, to dziś macie dwie tarty do wyboru – nie są to jakieś mecyje, ale wybór jest. A całość wyglada następująco:
– harira – marokańska zupa z soczewicy i ciecierzycy
– kokosowe curry z dyni i batatów, z orzeszkami ziemnymi, szpinakiem i kolendrą
– tarta ze szpinakiem, pestkami słonecznika, mozzarellą i wędzonym speckiem
– tarta ze szpinakiem, pestkami słonecznika fetą i gorgonzolą
– sbriciolata z ricottą i kawałkami czekolady.