10 czerwca 2025

Mam dla Was historyjkę. Niedawno Mazurek rozmawiał z Kazikiem (Mazurka naprawdę nie lubię, ale tu akurat się sprawdził). Była to fajna rozmowa, zupełnie inna niż kilka lat temu obu panów w RMF. Panowie są kolegami, więc było luźno. Kazik opowiadał, że często go mylą z innymi artystami. Jako przykład podał historię, kiedy to jakiś chłopak powiedział do niego coś w stylu:”Ja pana znam! To Pani zapodawał “Scyzoryk, scyzoryk, tak na mnie wołają”. Panowie się pośmiali, a kiedy na końcu rozmowy dzwonili słuchacze, jeden z nich powiedział: “Ale przecież Ty śpiewasz “Scyzoryk, scyzoryk, tak na mnie wołają”. Hehe – typ miał rację! Przecież w “12 groszach” jak wół stoi: “Scyzoryk, scyzoryk, tak na mnie wołają”.
Tylko że zamiast “Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni rację mają”, co występuje w oryginale u Liroya, Kazimierz jedzie: “Rogowiecki i Brzozowicz, co się na muzyce znają”.
No i ten dzwoniący mu uświadomił, że tamten fan miał rację 😁
A – w przeciwieństwie do Kukiza, który również w wywiadzie z Mazurkiem jak miał wymienić swoje ulubione płyty, to pojechał z Black Sabbath, Piersiami i czymś tam jeszcze z podobnych czasów. I powiedział, że nie słucha muzyki. A Staszewski ciągle chodzi na koncerty i bardzo dobrze się orientuje w polskim rynku muzycznym. Tak jak ciekawy był wywiad z Kazikiem, tak beznadziejny był wywiad z Kukizem – inie była to wina prowadzącego.
Przechodzę już do menu, bo zrobiło się trochę późno:

  • toskańska zupa pomidorowa z oliwą i pesto zamiast świeżej bazylii
  • jakieś PIĘĆ PORCJI minestrone
  • zielone curry z kurczakiem, pieczonym bakłażanem, fasolką szparagową i cukinią, wzbogacone trawą cytrynową, liśćmi limonki i odrobiną sosu rybnego
  • wegańskie kokosowe curry z ciecierzycy i pieczonego kalafiora, z dodatkiem jarmużu, młodego szpinaku, pomidorów, cynamonu, kurkumy imbiru, podawane z ryżem basmati
  • tarta szparagowa z cheddarem i prażonym słonecznikiem.