Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

30 października 2023

Niektórzy ludzi traktują Facebooka jako swoisty kalendarz. Zapisują się na potęgę na różne wydarzenia, żeby mieć to gdzieś odznaczone i dostać przypominajkę w odpowiednim momencie. Imprez jest zwykle więcej, niż mają możliwości przerobowych i często kończy się tak, że mało gdzie idą. Ale wiecie – mogliby, gdyby chcieli. Nie należę do nich, bo zwykle jeśli już gdzieś tam się zaznaczę, to po to, żeby pojawić się w danym miejscu co najmniej na dziewięćdziesiąt procent. ALE. Ale przyznaję, że jeśli wirtualni bywacze często nie korzystają ze swoich własnych polecajek, ja korzystam z ich pomysłów. Co tu kryć – po prostu na nich żeruję i nie wstydzę się tego. W końcu jeśli ktoś organizuje jakieś wydarzenie kulturalne to nie po to, aby zapisało się na nie tysiąc osób na fejsbuku, a przyszło dziesięć. Organizatorom zależy przecież bardzo na frekwencji. A takie pijawki jak jak, którym pokazuje się na ich ścianie kto gdzie się wybiera (a przynajmniej wanna be) z przyjemnością podbiją te frekwencję, jeśli akurat nie mają innych zajęć w planach.
Tym sposobem trafiłam w czwartkowy wieczór do Hevre, na arcyciekawą rozmowę o spirytyzmie i spirytualizmie. A w piątek na koncert Tuul do Chederu, w której to formacji na perkusji zapodaje chłopak mojej serdecznej koleżanki, którą znam jeszcze z czasów pracy w Cherubino. Tak więc ubogaciłam się kulturalnie pod nieobecność małżonka. Mało tego – w piątek wróciłam do domu po północy – nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam w domu o tak późnej godzinie. Skonstatowałam z zadowoleniem, że Anno Domini 2023 powrót z Kazimierza na Podgórze Mostem Powstańców Śląskich to nie jest jakaś samotna eskapada i szybkie przemykanie pustym miastem. Północna godzina w tym rejonie to teraz mnóstwo ludzi, grupki wracające do domu, słowem -trochę tak jak zimą w okolicach 21:00 w dzień powszedni. Życie nocne prawdziwie kwitnie.
My jakoś oszałamiająco nie kwitniemy, ale dajemy radę. Jesteśmy jak te jesienne chryzantemy – są ładne, kolorowe i bujne, ale i tak wszyscy zachwycają się tulipanami i bzem na wiosnę. Chociaż doceniają, żeby nie było że nie.
A co w naszym po IE działkowym menu? Jest mocno miesnie. Niektórzy się ucieszą, inni niekoniecznie. A propozycje są takie:

  • minestrone – włoska zupa warzywna
  • chili con carne z wołowiny, z fasolą i papryką, podawane z grillowaną tortillą, kolendrą i kwaśną śmietaną
  • tarta szpinakowa z mozzarellą fior di latte, gorgonzolą i orzechami włoskimi.