Kogo? Czego? Dobrego sosu. Nam brakuje często. Dobrym sosem nie nazywam oczywiście ketchupu, który mi w ogóle nie smakuje, a jeśli go używam, to do środka kotletów na burgery, albo do marynowania sztukamięsów. Musztarda jest ok, ale sama jest dość ostra. Poza tym ograna, opatrzona i objedzona. A sos barbecue, zwłaszcza tak prosty w wykonaniu jak ten, to zawsze miła odmiana i wzbogacenie smaku domowych burgerów, grillowanych kiełbasek, czy wszystkich wieprzowo–wołowych specjałów z grilla. Tutaj jedna uwaga, jeśli nie lubisz octu balsamicznego, smak tego barbecue nie jest dla Ciebie, ale wtedy myślę, że możesz spokojnie zastąpić go sosem pomidorowym. Wprawdzie nie próbowałam tej wersji, ale pozostałe składniki jak najbardziej pasują do pomidorów, więc warto spróbować. Kilka z ingrendiencji jest nietypowych, ale warto się w nie zaopatrzyć, bo przydają siė w kuchni, by trochę odmienić smak dobrze znanych potraw i sosów.
Sos znalazłam na jakiejś amerykańskiej stronie, podana ilość składników wystarczyłaby chyba na wiadro, więc sobie podzieliłam. Z moich poszukiwań wynika, że jego smak i aromat jest nietypowy, nawet jak na amerykańskie standardy, a oni przecież uwielbiają swoje BBQ, jest to rytuał (Tony Soprano!), w którym eksperymentom i ulepszeniom nie ma końca. Gdy czytałam opinie pod przepisem, większość była w tonie bałwochwalczym, ale te kilka pozostałych to totalna krytyka. Mnie smakuje bardzo, jest słodko–kwaśno–ostry a z mięsem staje się wspaniałym dopełnieniem i nadaje całości charakteru. Przy tym ma piękny, kolor i aksamitną konsystencję.
Balsamiczny sos barbecue
Czas przygotowania: pół godziny
Składniki na ok. 500 ml
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- 150–200 ml octu balsamicznego (można zastąpić sosem pomidorowym,
a jeśli daliście mniej balsamico, uzupełnijcie sos wodą) - łyżka masła
- pół łyżeczki ostrej papryki, w proszku lub zmiksowanej w oleju,
albo 2 suszone piri–piri - łyżka soku z cytryny
- łyżka sosu worchesterschire (można zastąpić dobrym sosem sojowym)
- mały słoik (180–225 ml) musztardy
Wszystko to wrzucamy do jednego gara, nie zapominając postawić go na małym ogniu. Po pół godzinie gotowania bez przykrycia sos jest gotowy. Proste, nie? Aha, włączcie sobie wyciąg, bo w całym domu długo będzie się unosił zapach octu balsamicznego. Sos jest aksamitny, ostrawy, po prostu pyszny!