Oddajcie nam Trzech Króli! Chleb świąteczny

chleb drożdżowy

Po raz kolejny nacięłam się na jeden z czerwonych dni w kalendarzu. I po raz kolejny zapomniałam o chlebie. Niby taki powszedni, a się o nim nie pamięta. To dziwne i zastanawiające – odpowiednie służby powinny przefiltrować ten przypadek i wskazać winnych. Tym razem nie wybrałam się w podróż po Żabkach i innych płazach, bo aura była tak niesprzyjająca, że plan: koc/książka/film/herbata był jedynym możliwym do realizacji. Poza tym nie kozaczyłabym tak, gdybym nie wiedziała, że w domu są drożdże i mąka. Wiedziałam, że po południu zagniotę drożdżowe i upiekę bochen pseudo–chleba, świeżutki i pachnący.

Co do Trzech Króli. Nasz kochany lud, który znaną z historii wielką wędrówkę ludów rozpoczął nie na Wschodzie, a w Pizie, na Piazza dei Malcontenti, już masowo oprotestował jego bezużyteczność. Od siebie powiem tyle, że jako klasa pracująca w gastronomii zazdroszczę tym z marketów, że mają tych kilka dni w roku, w które dzień wolny od pracy jest wolny ustawowo. Trzech Króli jest mi całkowicie obojętne, a właściwie byłoby obojętne, gdybym pamiętała o podstawowych zakupach. W zasadzie wolę mieć wolne w dni powszednie, bo więcej rzeczy można załatwić i do kina iść z rana, za rozsądną stawkę.

Jak postanowiłam, tak uczyniłam, wychylając się spod koca, bo głód ma silniejszy imperatyw od lenistwa. Pogniotłam, potem dwa razy urosło, w międzyczasie dodałam słonecznika i suszone pomidory i upiekłam. Smakowało.

Chleb drożdżowy „Trzech Króli”

Czas przygotowania:2 godziny

Składniki na bochenek:

  • 400 g mąki pszennej, orkiszowej lub razowej
  • 20 g drożdży
  • ciepła woda – około szklanki
  • duża szczypta soli
  • łyżeczka cukru
  • łyżka dowolnego oleju lub oliwy
  • suszone pomidory, pestki dyni lub słonecznika, podsmażona cebula, sezam, kawałki oliwek do wyboru

ciasto na chleb drożdżowy

Wlewamy wodę do miski, rozpuszczamy w niej drożdże i cukier i wsypujemy mąkę, ugniatając. Mąki ma być tyle, żeby ciasto się swobodnie wyrabiało i nie za bardzo przywierało do rąk. Na końcu wlewamy olej. Wyrabiamy energicznie, by wtłoczyć w ciasto jak najwięcej powietrza, około 10 minut. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia pod przykryciem, na około 30 minut. Po tym czasie ciasto przerabiamy, dodajemy pestki, oliwki lub suszone pomidory i formujemy bochenek. Zagniatamy ciasto pod spód, wtedy chleb będzie miał ładną formę. Wkładamy go do podłużnej blaszki, nasmarowanej tłuszczem i posypanej mąką, przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia, na około 20–30 minut.

 chleb drożdżowy po upieczeniu

W tym czasie włączamy piekarnik na 170 stopni. Gdy chleb wyrośnie a piekarnik będzie rozgrzany, wkładamy go na 20–30 minut. Musi się piec dopóty, dopóki wbita w niego wykałaczka będzie sucha. Gdy to nastąpi, wyjmujemy chleb z piekarnika, po czym wyciągamy go z blaszki na deskę, żeby nie zawilgotniał. Czekamy aż trochę wystygnie (w końcu najsmaczniejszy jest ciepły) i robimy kanapacze.

Rada: Jeśli macie jajko, rozbijcie je do miseczki i przed włożeniem bochenka do pieca, posmarujcie nim wierzch. Jeszcze lepiej, gdy posypiecie na to pestki słonecznika lub ziarna sezamu (ja nie miałam, bo nie kupiłam dzień wcześniej).

kanapki

Scroll to Top