Śniadanie podgórskie. Krewetki z czosnkiem

Krewetki z czosnkiem na winie

Czasami pozwalamy sobie na zbytki. Chcemy poczuć się „Ci inni, lepsi”, jak Jolanta Beza, słysząca charakterystyczny klik szminki Chanel w dłoni. Tacy już jesteśmy – naturalni. Mamy swój mały, intymny włoski styl życia. Dlaczego włoski – wyjaśnię poprzez anegdotę.

Będąc młoda studentką wybrałam się w wakacje jako gastarbeiter do Italii. Na szczęście udało mi się nie trafić do obozu pracy – Ci z północy są chyba jednak bardziej ludzcy. Po dwóch miesiącach obmacywania brzoskwiń w magazynie, nadszedł w końcu kres saksów, spakowałam manatki i pieniądze i udałam się wraz z resztą przesympatycznej grupy, dzięki której poznałam dokładnie całą twórczość artystów z „Ich troje”, do podstawionego busa. Kierowca, dziarski i rzutki pan z Siedlec, zapakował wesołą gromadkę, po czym oświadczył z wyższością: „Muszę jeszcze jechać na zakupy, bo moja żona przyzwyczaiła się do włoskiego stylu życia”. Po czym zabrał nas do… Lidla – niemieckiego dyskontu, w którym my, gastarbeiterzy, robiliśmy zakupy co tydzień. Bo było najtaniej. Od tej pory często i z lubością używamy tego wyrażenia, głównie w kwestiach kulinarnych.

Nasze śniadanie podgórskie jest doskonałym przykładem włoskiego stylu życia, bo raz na jakiś czas spożywamy z rana krewetki :). Chyba sami przyznacie, ze nazwa jest jak najbardziej adekwatna. Luksusy, blask i szyk. Tak – od czasu do czasu to nasz styl. Wiem że wielu z Was, zwłaszcza pracujących w gastronomii, pewnie jadło je często. Nie jest to znowu jakiś biały kruk. Ale wiem też, że wielu ludzi obchodzi je z daleka, bo nie za bardzo wiedzą jak się do nich zabrać. Podam więc tutaj banalny sposób na szybkie krewetki, za których pyszność gotowa jestem odpowiadać głową. Czego potrzebujemy?

Krewetki z czosnkiem na winie

czas przygotowania: 5 minut

Składniki:

  • opakowanie mrożonych, gotowanych, obranych krewetek typu 31/40 – typ ten oznacza, jaka ilość krewetek wchodzi na kilogram, są nawet mutanty 1/2. Od razu zaznaczam że oczywiście najlepsze są świeże, surowe, nieobrane, ale po pierwsze dużo trudniej je dostać, po drugie ich fizis może niejednego zniechęcić. No i to ściąganie pancerza…
  • kilka ząbków czosnku, zależnie od upodobań
  • 100 ml białego wytrawnego wina
  • ostra papryczka, jeśli ktoś jest żądny wrażeń
  • sól, pieprz, trochę masła
  • świeża bagietka lub weka (dla mieszkających na północ od Krakowa – bułka paryska)
  • jeśli lubicie, natka pietruszki – komponuje się

Smażone krewetki na patelni

Krewetki rozmrażamy, pozbawiamy ogonków. Czosnek kroimy w plasterki. Rozgrzewamy oliwę lub olej, wrzucamy krewetki, podsmażamy je dosłownie 2-3 minuty, pod koniec dodając czosnek. Nie wymagają długiej obróbki, bo są już ugotowane. Jak podsmażymy wszystko, wlewamy wino. Czekamy aż odparuje, solimy i pieprzymy, zestawiamy z ognia. Na koniec dajemy trochę masła, tak powiedzmy 30 gramów, całość zrobi się trochę kremowa.Posypujemy natką. To wszystko – wykładamy krewetki na 2 talerze i zajadamy z bagietą. Po zjedzeniu dokładnie wycieramy pieczywem talerz. Nie jest to konieczne, ale wiem, że każdy tak zrobi. Po zjedzeniu krewetek na pewno będziecie czuli się beneficjentami włoskiego stylu życia i zrozumiecie lepiej kierowcę z Siedlec, który sam nie rozumie, jaką stał się inspiracją.

Scroll to Top