Z wielkim mozołem staram się trzymać nomenklatury okołopiłkarskiej. Ale sami widzicie że to bardzo trudne i coraz ciężej znaleźć powiązania słowne i słowotwórcze. No przecież nie zatytułuję artykułu cytując nieoficjalny hymn, ponieważ było to zabawne tylko do następnego dnia po konkursie w telewizji. Nadużywalność gdakania szybko spowodowała niestrawność, przynajmniej u mnie. Dlatego skazani jesteście na małe potworniaki leksykalne i ich potomstwo. Można się chociaż pośmiać z mojej niezborności. Co tam, nie przeszkadza mi to. Lepiej jak się śmieją, niż mieliby się naśmiewać.
A co tym razem wymyśliła na obiad nasza trupa? Byliśmy zorientowani na Dziki Wschód. Jakoś ostatnio częściej mamy smaki wschodnie, może to przez ten mecz z Rosją? A może przez nagrodę w Fotokonkursie? W każdym razie byliśmy szczęśliwymi posiadaczami puszki mleka kokosowego i słoika sosu satay. I niech w tym miejscu ortodoksi nie odsądzają mnie od czci i wiary. Tak, kiedyś blendowałam orzeszki w domu. Dopóki nie załatwiłam z ich pomocą swojego blendera. Dlatego teraz unikam rozdrabniania nim rzeczy twardszych niż truskawki czy ugotowane warzywa.
Jako że siedzę w areszcie domowym, uwięziona przez wykwity skórne, które to pojawiły się zaraz po meczu Polski z Rosją, znowu nie mogłam poszaleć ze składnikam. I Dlatego obiad – choć egzotyczny – wykonany był z wiktuałów znajdujących się w domu. Plus szybki wypad za róg w pełnym kamuflażu po ryż basmati. Zwolennicy teorii spiskowych na pewno od razu przypiszą wirusa na mojej facjacie działaniu broni biologicznej wypuszczonej przez kaliningradzkich sąsiadów. Chociaż ja składam to na karb obecności wielu osób na małym obszarze.
A żarcie? Smakowite było. I jak (prawie) zwykle nieokupione katorżniczą pracą na kuchennych galerach.
Kurczak w sosie satay z mleczkiem kokosowym
Czas przygotowania: 20 minut
Składniki (dla trzech osób):
- 300-400 g fileta z kurczaka
- 3 torebki ryżu basmati
- puszka 400 ml mleczka kokosowego
- 3 łyżki sosu satay (sos z orzeszków ziemnych, kolendry, ostrej papryczki i kilku innych składników, do kupienia w większych marketach)
- kika ząbków czosnku
- jedna średnia marchewka
- olej do smażenia, sól i ostra papryczka
- świeża kolendra lub dymka do posypania
Wstawiamy wodę i gotujemy ryż. W tym czasie kroimy kurczaka w paski, podsmażamy, dodajemy posiekany lub wyciśnięty czosnek i pokrojoną w paski marchewkę (najlepiej użyć obieraczki do warzyw). Podsmażamy, zalewamy mleczkiem, dodajemy sos. Gotujemy chwilę aż zgęstnieje, dodajemy sól i papryczkę. Ugotowany ryż odcedzamy i wykładamy na talerz. Można połączyć ryż z sosem, ale basmati jest taki smakowity, że to chyba nie ma sensu…