W końcu wzięłam się za czytanie „Kajś” – książki, która wyszła już niemal dwa lata temu. Jak w zeszłym roku czytałam świetny tekst o Śląsku w „Piśmie” to przeszła mi przez głowę myśl, że to jest napisane tak dobrze i tak z wewnątrz regionu, że na pewno autorem jest ten koleś, który napisał tę dość głośna książkę o Górnym Śląsku, a który nie mam pojęcia jak się nazywa. Sprawdziwszy dowiedziałam się, że faktycznie – to ta sama osoba, a osoba nazywa się Zbigniew Rokita. Mój klient – kolega, który pochodzi z Katowic i przychodzi do nas praktycznie od początku, pożyczył mi ją niedawno i udał się na urlop. A jak już zaczęłam czytać, to się wciągnęłam, więc jest szansa, ze jak wróci, to jego egzemplarz będzie już czekał do oddania. Generalnie – tuszę, ze oddam mu ją szybciej, niż ostatnią książkę, którą pożyczyłam od niego chwilę przed początkiem pandemii – zajęło mi aż dwa lata, żeby mu ją oddać. Ale zważywszy na powszechnie znany fakt, że wszystkim gdzieś przepadł pandemiczny rok, mogę naciągnąć fakty i napisać, ze w zasadzie trzymałam ją tylko rok 🤪
„Kajś” jest książką historyczną – historia Górnego Śląska przez pryzmat rodziny autora, albo jak kto woli – historia śląskiego odłamu rodziny autora na tle historii Górnego Śląska. Oraz historia o odnajdywaniu własnej tożsamości. Jest bardzo dobrze napisana – serio – wspaniałe pióro ma Zbigniew Rokita. Jeśli ciekawi Was ten region – „ukryta opcja niemiecka” jak chce Jarosław Kaczyński, miejsce na naszej mapie absolutnie osobne i przez kilka wieków nie dzielące polskiej historii, bo Jagiellonowie zwrócili się na wschód – to jest to rzecz obowiązkowa. Bardzo się cieszę, że jak wrócę dziś do domu, to będę mogła sobie dalej czytać.
I to by było na tyle zachęty, bo czas nagli a muszę zaznajomić Was z dzisiejszym menu. Mam nadzieje, ze t kilka zdań kogoś zachęci do lektury, a menu jest następujące:
- krem z buraków z jogurtem
- makaron fusili z ragu bolońskim z wołowiny i warzyw, z pomidorami i czerwonym winem, posypany natką pietruszki i serem grana padano
- wegańskie kokosowe curry z dyni i batatów, z szpinakiem, orzeszkami ziemnymi, ryżem basmati i kolendrą
- tarta z pieczonym kalafiorem, pomidorami, karczochami i serem pecorino romano
- tarta cytrynowa z bezą
- trzy kawałki brownie.