22 października 2024

Słuchałam ostatnio wykładu Wojciecha Eichelbergera dla studentów SWPS o mindfulness. Było to ciekawe doświadczenie – tak ze względu na ciekawy sposób prowadzenia i charyzmę wykładowcy, jak i na jego głos. Głos ma miły, ale niezwykle wręcz podobny do głosu Mateusza Morawieckiego. I naprawdę miałam dysonans poznawczy. Spokój/humor/mindfullness – wszystko super, ale dlaczego mówi o tym do mnie były premier?! 

I dlaczego mówi do mnie wolno, ciekawie i sensownie, skoro do tej pory znajdowałam jego wystąpienia publiczne jako niesamowicie nudne, sztywne  i niemerytoryczne, w dodatku mówione na szybko, bez przerw. A tutaj proszę – wyluzowany, dowcipny, mający świetny kontakt ze studentami.

Ciekawy wykład, ale zauważyliśmy z małżonkiem, że teraz jakoś o mindfulness cicho (wykład jest z 2018 roku) – temat się wyczerpał, kto miał go zmonetyzować ten dawno to zrobił. Po sześciu latach jest po prostu stary – karawana jedzie dalej, a trendy z mediów społecznościowych robią swoje. 

 W świetle tego co napisałam, Nowy Bufet prezentuje się już nawet nie jako stary, ale nawet prastary – dzieci, które się urodziły w roku naszego otwarcia mają już po dziesięć lat i niedługo zostaną nastolatkami. Może więc lepiej będę się trzymać tej nomenklatury – jesteśmy po prostu dziesięciolatkiem – jeszcze dzieckiem, ale już prawie nastolatkiem. Dziecko jest z nas na tyle rezolutne, że potrafi nieźle gotować. I to jest kolejna część mojego wpisu, bo zamierzam Was zapoznać z dzisiejszym menu:

  • krem z soczewicy i marchewki
  • makaron linguine aglio olio pomodoro – długo duszone pomidory z czosnkiem, pikantną papryczką, posypane natką pietruszki i serem grana padano
  • chili con carne – około siedem porcji
  • tarta porowa z gorgonzolą i orzechami włoskimi.