4 grudnia 2025

Ilość pracy, którą trzeba włożyć w to, żeby mieć do zaoferowania dwie zupy i dwie lancze bywa przytłaczająca. Analogicznie – ilość warzyw, których użyliśmy do przygotowania wszystkich propozycji na dziś, również może przyprawiać o zawrót głowy. Jest ich mnóstwo i są kolorowe. Pokuszę się o wymienienie WSZYSTKICH: cebula, czosnek, pomidory, cukinia, bakłażan, dynia, pory, soczewicą, ciecierzyca, seler, marchewka, szpinak. Plus bazylia, tymianek, kolendra, suszone morele, orzechy nerkowca i pekan. Być może coś pominęłam, ale i tak jest godnie. A jak kolorowo jest w zupach, widzicie na zdjęciu.
Nie rozpisuję się dziś za bardzo, bo mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia.
Lancz zaś prezentuje się następująco:
- krem ze szpinaku i ryżu basmati – robiłam tę zupę wiele lat temu, a potem odeszła w zapomnienie; z lamusa ciągiem skojarzeń pozwolił mi wyciągnąć ją jeden z naszych klientów – to krem o pięknym, głębokim kolorze i bardzo fajnym smaku, w którym przez szpinak przebija jaśminowy posmak ryżu, plus odrobina gałki muszkatołowej i soku z cytryny
- krem z soczewicy i marchewki z kminkiem i kolendrą
- wegański tażin z dynią, pieczoną cukinią i bakłażanem, ciecierzycą i suszonymi morelami, podawany z bulgurem, kolendrą i prażonymi nerkowcami
- CANNELLONI nadziewane ragu bolońskim, ricottą i mozzarellą fior di latte, zapiekane w sosie rosè i posypane tartym serem grana padano
- tarta porowa z fetą i orzechami pekan.