Przełomie roczników siedemdziesiątych i osiemdziesiątych! Czy pamiętasz w czytance do języka polskiego w klasach nauczania początkowego opowiadanie w odcinkach „Tatary idą”? Ja pamiętam. Działo się w głębokim Średniowieczu i wyrobiło we mnie głęboki strach przed skośnooką nawałnicą z łukami. Strach połączony z podziwem, bo w domu przewalała się jeszcze książka „Złota Orda”, a w niej opisane imperium Czyngis Chana, który swego czasu podbił pół świata. Teraz myślę,że to trochę dziwna, żeby nie powiedzieć nudnawa lektura dla kilkulatki, ale jak łapiesz bakcyla czytania, nie ma dla Ciebie znaczenia, czy jest to bogato ilustrowane tomiszcze o pielęgnacji ogródka działkowego, „Mity Greckie”, czy „Ścieżka obok drogi” Kazimiery Iłłakowiczówny.
Oczywiście są pewne granice, bo nigdy nie ruszyłam tych wszystkich książek o taktyce walk na morzach w II wojnie światowej, a „Życie seksualne Papagejów” krępowałam się nawet wziąć do ręki, ale generalnie przeczesałam tatowe księgozbiory. Prawie zawsze były w miękkich okładkach i bardzo zniszczone, co mnie trochę zawstydzało przy koleżankach, bo w większości domów grzbiety książek stały seriami i miały złote litery. Teraz wiem, że wyraźne ślady użytkowania to raczej dobra oznaka, ale dziecko myśli zupełnie inaczej. Wracając do Tatarów, którzy szli. Przypomniałam sobie, a propos września, że w wakacje miałam już przeczytaną w całości książkę do polskiego i tak strasznie chciałam wreszcie iść do szkoły. Niech Was to nie przeraża – były to czasy głębokiej podstawówki. Liceum skutecznie wybiło mi z głowy tę wstydliwą gorliwość. Znormalniałam.
Co do tatara z wędzonego łososia i wspomnianego w tytule wykwintu, wystarczy że mamy płat wędzonego łososia w lodówce, oraz resztę składników, które generalnie większość średnio zaangażowanych domowych gotowaczy powinna mieć. Albo kupić za rogiem, bo żadnych mecyji tu nie ma. Reszta to czerwona cebula, koperek, sok z cytryny, oliwa, sól i pieprz. Jedynym składnikiem nietypowym jest odrobina brandy, ale można ją pominąć. Jeśli ktoś z Was robił pasztet z wątróbek marynowanych w brandy, ma zapewne butelczynę w spiżarce. My tam mamy :D
Tatar z łososia
Czas przygotowania: 5 minut
Składniki:
- 200 g wędzonego łososia
- czerwona cebula
- pół pęczka koperku
- sok z cytryny
- kilka kropel brandy
- sól i pieprz
Wykonanie? Posiekać, pomieszać, doprawić. No i oczywiście dać się Tatarzynowi przegryźć jakiś czas. Czas na wykwint – danie jest pyszne, bardzo ładnie wygląda i świetnie się sprawdza jako przystawka gdy mamy gości. Nieźle wygląda podane na sałacie, radicchio lub jasnozielonej cykorii. Można dodać drobniutko pokrojonego i odciśniętego ogórka. A powiedzenie „Gość w dom, gorzej Tatarzyna” zyskuje w tym kontekście całkiem nowy wymiar.