– Powiedz mi, jak się robi ten krem?
– No dodajesz to, to i tamto, a potem robisz tak, siak i owak.
– A mogłabyś mi napisać to wszystko na kartce jak tłuczkowi?
– Pewnie.
Poniżej przytaczam w całości treść listu, jaki napisałam do koleżanki, pseudonim roboczy Tłuczek.
Instrukcja obsługi wiktuałów w celu
przetworzenia ich na krem pomidorowy.
Dla Tłuczka.
Drogi Tłuczku. Zacznij od tego żeby wstać i przekąsić śniadanie (pamiętaj, że to najważniejszy posiłek dnia) i wrzuć jakiś kolor na ryjek. Gdy już wykonasz powyższe czynności, a nawet założysz przyodziewek, pochwyć płócienną torbę na zakupy. Wiem, że jesteś z Huty, więc najlepiej będzie jak odwiedzisz bazar Tomex, albo tego Lidla obok akademików Polibudy na Osiedlu Strusia.
Produkty, które musisz nabyć by nakarmić 4 osoby:
- dwie puszki pomidorów pelati, czyli bez skóry
- seler naciowy – to jest taka jasnozielona duża wiązka, nie pomyl z białą dużą bulwą, którą wiele osób i tak bierze za pora – potrzebujesz 2–3 łodygi
- główka polskiego czosnku
- mała biała cebula
- 2–3 marchewki
- masło i/lub olej do smażenia
- natka pietruszki i oliwa z oliwek (lepsza od natki byłaby bazylia, ale nie wiem co na to Tomex w lutym).
Czas przygotowania: 40 minut. Bez zakupów.
Weź zakupy i wróć do domu. Wyciągnij z szafki garnek na zupę (to ten większy). Postaw go na kuchence. Umyj warzywa. Marchewkę, cebulę i czosnek obierz i pokrój, seler tylko pokrój. Kawałki nie muszą być małe – i tak będziesz wszystko blendować. Podpal ogień pod garnkiem. Jeśli masz płytę grzewczą, lepiej nie podpalaj, a jedynie nastaw na największą moc. Gdy garnek się rozgrzeje, wlej tłuszcz i wsyp pokrojone warzywa. Smaż je na dużym ogniu 5–8 minut, po czym dodaj pomidory z puszki.
Gotuj zupę około pół godziny, następnie zblenduj, czyli rozdrobnij stosownym robotem kuchennym. Potem przecedź wszystko przez drobne metalowe sitko – robisz to by krem miał gładszą konsystencję i nie zawierał pestek z pomidorów. Dopraw zupę solą i pieprzem, możesz sypnąć trochę cukru białego kryształu, jeśli w twojej ocenie jest za kwaśny (ale co Ty tam możesz oceniać i wiedzieć, w końcu prosiłaś o instrukcję dla tłuczka ;)). Bazylię lub natkę zmiksuj z oliwą i posól. Zupę podawaj z pieczywem, posoloną i polaną na talerzu „pesto” z pietruszki.
Jeśli instrukcja jest niejasna, przyjadę na konsultacje. Osobiście.
Twoja Magda
PS. Zbieżność z faktami jest celowa, a podobieństwo do osób występujących w przyrodzie perfidne i zamierzone.