Risotto z leśnym grzybem. Ulubione
Leśny grzyb uchował się jeszcze z latosich zbiorów. Czeka poporcjowany w zamrażalniku. Wraz z bulionem, który od jakichś dwóch lat mam prawie zawsze zamrożony. Przydaje […]
Leśny grzyb uchował się jeszcze z latosich zbiorów. Czeka poporcjowany w zamrażalniku. Wraz z bulionem, który od jakichś dwóch lat mam prawie zawsze zamrożony. Przydaje […]
A co to jest ten sumak? Zadawałam sobie to pytanie od kilku lat. Wiedziałam, że jest to przyprawa z Bliskiego Wschodu i ze wchodzi w skład mieszanki z’atar. Wiedziałam też, że Smerfy
… albo na dowolnie wybrany dzień tygodnia. Te niewielkie kulki z ciecierzycy z sezamem to wkład arabsko-hebrajski w globalne fast foody. Przyrządza się je szybko, są smażone i chrupiące, czyli
Pokochałam wszelkie mieszanki curry, różnej maści masale i tandoori. Bardzo mi odpowiada indyjska mieszanka smaków i aromatów a zwłaszcza smażenie sproszkowanych przypraw na maśle, co niewiarygodnie
Sucho jest od jakiegoś czasu i grzyba nie uświadczysz na bazarze. Jeśli uświadczysz, to cena i tak zwala Cię z nóg i karze zmodyfikować plany obiadowe. Kurki pojawiły się
W Krakowie na Grodzkiej jest fantastyczny sklep z książkami. Dlaczego tak go cenię? Bo książki tam są supertanie. Nie mówię tu tylko o niesprzedanych nakładach często świetnych pozycji, których autorzy nie są promowani w mediach,
Dużo nowych informacji w zakresie produkcji pizzy. Zakładowej produkcji, ale przeniesionej na domowe piekarniki. Sprawa jest tego typu, że po raz pierwszy w mojej bez mała dziesięcioletniej karierze
Ledwo zdążyłam z tymi szparagami. Raz udało mi się kupić podczas rytualnych cotygodniowych zakupów, a pewnie teraz, kiedy to piszę, ślad już po nich zaginął.
Włoski styl życia znowu w natarciu. Z wiosną przychodzi chęć na proste i kolorowe smakołyki. Dlatego ostatnio często robię naprawdę podstawowe potrawy. Więcej –
Poszłam niedawno na rozmowę o pracę. „Niech Pani przyjdzie jutro z samego rana i zrobi dla nas tartę i jeszcze jakieś danie”.
Alternatywny tytuł brzmi: „Trzeba mieć nosa”. Przypomniała mi się bowiem, przy okazji wielkanocnej wizyty w rodzinnym mieście pewna historia. Przydarzyła się ona
Zawsze jak przechodzę spacerkiem przez most na Olzie, cel mam tylko jeden. A właściwie dwa. Po pierwsze zjeść smażony syr, po drugie napić się piwa, które
Minęły już prawie 2 lata, odkąd rozstałam się z Manzaną, czyli kuchnią tex-mex. I od jakiegoś czasu zaczęły mnie nachodzić ciągoty na rozmaite dania
Nie będziemy dziś spożywać jedzenia z grudkami argentyńskiej ziemi, na której wypasają się słynne mięsne rasy krów. Podawanie „ziemi” na talerzach zostawiam mistrzom z kopenhaskiej Nomy,
Kto łaciny liznął za młodu, ten błędnie będzie interpretował łacińską nomenklaturę. Bo mnie, jako absolwentce klasy humanistycznej od razu zabrzmiało swojsko, „mąż polski”.
Wspominałam nie raz, że jestem namiętnym czytelnikiem miesięcznika „Kuchnia”. Ostatnio uzmysłowiłam sobie, że na początku każdego miesiąca czekam na płaską paczkę w czarnej folii, którą rozrywam
Ten sos nazywa się pomarańczowy nie tylko ze względu na kolor. Główny składnik ma tu niebagatelne znaczenie. Dziś odstawiamy na bok oczywistą oczywistość, czyli cytrynę i bierzemy pod lupę
Coś musi być jednak na rzeczy z tym przednówkiem. Za każdym razem o tej porze roku zaczyna się przemożna chętka na orientalne rozmaitości. Czyli z grubsza –