Włoski styl życia znowu w natarciu. Z wiosną przychodzi chęć na proste i kolorowe smakołyki. Dlatego ostatnio często robię naprawdę podstawowe potrawy. Więcej – powtarzam się. Powód jest prozaiczny. Aura jest tak sprzyjająca (piszę to przed długim weekendem), że kto by tam myślał o gotowaniu. Zwłaszcza jeśli robi to w pracy. Dlatego przez ostatnie 2 tygodnie prawie wyłącznie sięgałam po sprawdzone frykasy, sprawdzone często na tych łamach. A to pizza, a to hummusik, a to focaccia. Ta ostatnia wyszła mi nieziemsko. Nie dlatego, żebym coś zrobiła lepiej, czy inaczej – po prostu od niedawna jestem w posiadaniu blaszki o idealnych wymiarach, przy tej ilości składników. Naprawdę była jak italska. A obłożona salami i fetą była bardziej włoska niż Silvio Berlusconi. Jako nadzienie upiekłam też pierś z kurczaka. I tym szybkim przepisem się z Wami podzielę.
Zacznę od focaccii, którą robimy według tego przepisu. Z jednym małym odstępstwem. Gdy ciasto urośnie i wałkujemy je na blaszkę, przed rozwałkowaniem dodajemy posiekane igiełki rozmarynu z dwóch–trzech gałązek. Dalej jak w przepisie.
Do wnętrza focaccii musimy nabyć wiktuały, które nam smakują, czyli sery, warzywa do zgrillowania, wędliny i jakieś pasty, lub poczynić hummus. Przygotowujemy też pierś z kurczaka.
Soczysta ziołowa pierś z kurczaka
Czas przygotowania:20 minut
Składniki:
- pierś z kurczaka (jedna na jedną osobę)
- świeży tymianek i rozmaryn, po 2–3 gałązki
- oliwa extra vergine do smażenia
- sól (najlepiej morska) i pieprz
Rozgrzewamy piekarnik do 150 stopni. W tym czasie obsmażamy kurczaka na gorącej oliwie z dwóch stron na złoto, soląc go i pieprząc. Po usmażeniu obkładamy ziołami, zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do piekarnika na 10–15 minut. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy się upiekł, delikatnie rozkrajamy go nożem w najgrubszej części i sprawdzamy, czy jeszcze jest różowy.
Możemy podawać go jako danie główne z dodatkami, możemy także po wystygnięciu kroić go na plasterki i kłaść na kanapki. Lub do focaccii.