Knock knock knock, puka do Was niok

gnocchi szpinakowe

Taka słaba rymowanka na początek, która jednak przyniosła mi wiele radości. Porobimy dziś sobie włoskie szpinakowe gnocchi. Czyli po spolszczonemu „nioki” właśnie.

Świeży szpinak występuje jeszcze gdzieniegdzie, a i mrożonym nie ma co gardzić. Gniocchi które robiłam są akurat kluskami kładzionymi, ale takie dla przykładu „gniocchi di patate” to nic innego jak nasze kopyta i wariacje na ich temat. O klasycznym kopycie już było, a że nie może być tak że wszystko tu jest na jedno kopyto, dziś urozmaicam.

Będzie bezmięsnie, czyli dla każdego oprócz weganego, bo ser i śmietana będą w użyciu. Generalnie – kluchy, sos i posypka serowa garmażeryjna. Pyszne wielce. I proszę się nie zrażać kładzeniem klusków na gorącą wodę lub rosół, jest to łatwość, a nawet niezły fun. Przypomniały mi się niegdysiejsze pączki na Kolberga, kiedy to jedna z pomocnic, debiutantka w pączkowaniu, zrobiła twory tak charakterystyczne i nietypowe, że z racji jej nazwiska zostały ochrzczone „Moskwiczami”.

Każdy od razu wiedział że właśnie owego zajada, bo charakterystyczną cechą była niestandardowa wielkość a także liczne pęknięcia, dodające jedynie malowniczości. No ale dość dygresji, bo szczerze mówiąc spieszę się do siostry na pieczenie szarloty(opiszę i obfotografuję), więc przechodzę z didaskaliów do sedna akcji.

Gnocchi szpinakowe

Czas przygotowania: 1 godzina

Składniki

  • 2 pęczki szpinaku, lub paczka mrożonego w liściach
  • 200-250 g mąki
  • ok. 100 g sera twardego podpuszczkowego (nie bójcie się nomenklatury – to parmezan, grana padano, pecorino lub od biedy ten śmieszny starty correggio)
  • 2 jajka, sól i pieprz

Zagniatamy to, musi być tak gęste, aby dało sie formować we wrzecionowate kluchy za pomocą łyżki stołowej( jak za rzadkie – dodać mąki). W tak zwanym międzyczasie wstawiamy wodę w dużym garnku (szczytem marzeń i rozpusty będzie gotowanie gniocchów w przygotowanym wcześniej prawdziwym bulionie warzywnym), dodajemy ze 3 kostki bulionu. Kiedy mamy ciasto, a wywar przyjemnie bulgocze ;) formujemy sobie łyżką kluch po kluchu i kładziemy na wywar, zmniejszając trochę ogień, jak przy pierogach. Pokładamy około dziesięciu, gotujemy 4 minuty i odcedzamy. I tak z całym ciastem. Delikatnie przelewamy odcedzone stwory olejem, staramy się je układać na dużej blasze, żeby miały dużo miejsca.

gotujący się sos pomidorowy

A teraz sos:

  • 3 ząbki czosnku
  • puszka pelati 400 g
  • garść świeżej bazylii
  • 2-3 łyżki śmietany trzydziestki

Podsmażamy czosnek, zalewamy pelati, dodajemy bazylię i śmietanę, miksujemy na gładko, zagotowujemy, doprawiamy. Jest to sos pyszny uniwersalny, wymienicie pasuje np. do klopsików, mielonych bądź gołąbków.

Niok na talerz, polać sosem, posypać resztą sera, spożywać w błogości.

gnocchi szpinakowe posypane parmezanem

Scroll to Top