Chociaż znaki na niebie i ziemi na to nie wskazują, zima chu chu chucha już na Nas zimnym oddechem. Chucha hipotetycznie, bo wczoraj, tj. 2.12.2013 zaobserwowałam podczas spaceru mnogość stokrotek na wciąż zielonej trawie i dmuchawce pozostałe po listopadowym kwitnieniu mleczy. Dziś też po mojej lewicy, tj. za oknem wychodzącym na południe, ostre promienie zadają kłam kalendarzowi. Jedyne co wskazuje na grudzień to dziwnie krótkie dni. Zjawisko dysonansu poznawczego prawie jak z podręcznika.
No ale skoro znalazłam fantastyczny, karygodnie prosty przepis na purée ziemniaczane z brukselką, trzeba było odświeżyć zeszłoroczny cykl i udać, że już mamy zimę. Przepis ów znalazłam w miesięczniku Good Food, wydawanym przez BBC, poświęconym oczywiście w całości Gwiazdce i okołobożonarodzeniowym przepisom. Sporo się różnią od naszych, ale też są ciekawe. Jest nawet zmodyfikowany przez ichniejszego kucharza przepis na „polish piernik”.
Odkryte przeze mnie purée znajduje się w grudniowym numerze w podgrupie o nazwie „sensational sides”, czyli rewelacyjne dodatki. A wykorzystałam je do ryby. Do mięsa też znakomicie się dokomponuje. Na pewno umości sobie wysoką pozycję wśród dodatków skrobiowych w naszych skromnych progach. Właściwie już ma tę pozycję, reszta dodatków musi być wściekła na tak spektakularną karierę jakiegoś przybłędy z UK.
Purée ziemniaczane z brukselką
Czas przygotowania: 30 minut
Składniki dla trzech–czterech osób:
- 1 kg ziemniaków
- 400 g brukselki
- mały pęczek dymki lub szczypiorku
- 100 g masła
- 100 ml mleka
- sól, pieprz i gałka muszkatołowa do smaku
Wstawiamy osoloną wodę na ziemniaki. W tym czasie obieramy je i kroimy w mniejsze cząstki. Wrzucamy do wody i gotujemy do miękkości. W tym czasie myjemy brukselki i odrywamy zżółknięte liście. Kroimy drobno dymkę. Na połowie masła podsmażamy lekko dymkę, dodajemy brukselki pokrojone w centymetrowe paski i podsmażamy kilka minut, aż brukselka lekko zmięknie. Wlewamy mleko i gotujemy jeszcze kilka minut do miękkości. Odlewamy i odparowujemy na gazie ziemniaki, ubijamy je lub przeciskamy przez praskę i dodajemy do nich brukselkę i pozostałe masło. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i gałką, najlepiej świeżo startą. Wyjątkowi amatorzy ziemniaków i brukselki zjedzą ze smakiem, nawet bez towarzystwa głównego dania.