Szarlota Pavel. Szarlotka

jabłka

Włoski motyw będzie teraz częstszy, ale wiecie jak jest. Jesień, na targu pełno różności, pojawiły się szare i czerwone. O renetach mówię oczywiście, które chyba jak żadne inne nadają się do rozpieku. Tak jak antonówki, których w dzieciństwie nie lubiłam, bo nie mogłam ogarnąć faktu, że jabłka mogą być niedobre i kwaśne. A byłam jabłczanym wielkożercą. Przez wiele lat zjadałam często i kilogram jabłek dziennie. Czasami rodzice kupowali od sadownika ich skrzynkę, żebyśmy miały z siostrami na tydzień, ale już po trzech dniach owoce zostawały zjedzone. Do tej pory uważam jabłka za najpyszniejsze owoce na świecie, traktując je raczej jak słodycze.

Dlatego tak lubię szarlotkę. Trochę kwaskowatą, najlepiej podaną na ciepło z gałką lodów waniliowych lub sosem angielskim. Na moim ulubionym (prócz drożdżowego, rzecz jasna), kruchym cieście. Jest to ten sam przepis na kruche ciasto, który występował na Wielkiej Pyszności niejednokrotnie. Nie znalazłam lepszego, więc stosuję go do wszystkiego, czasami redukując jedynie ilość masła o 1/3 lub 1/4. Szarlotka jest banalnie prosta, ale wymaga trochę czasu, dlatego warto zagonić do pomocy partnera, lub latorośle, jeśli są odpowiednio wyrośnięte.

Szarlotka

Czas przygotowania:około 1,5 godziny

Składniki:

  • ciasto kruche
  • 2 kg renety lub antonówki
  • płaska łyżeczka cynamonu
  • 3–4 goździki, jeśli ktoś lubi (trzeba je wyłuskać przed upieczeniem ciasta z masy jabłkowej)
  • cukier (około 100 g, trzeba samemu sprawdzić, jaką się lubi)
  • 50 g masła

Wyrabiamy szybko ciasto i wkładamy do lodówki. Włączamy piekarnik na 170 stopni. Jabłka obieramy i ścieramy na tarce, na grubych oczkach. Ja nie obieram, ale kroję w ćwiartki, wykrajam gniazda nasienne i ścieram od razu na tarce, trzymając za skórkę. Ale ten sposób wymaga rękawiczki lateksowej, bo można sobie zetrzeć trochę naskórka przy okazji. Jabłka wkładam do garnka, dodaję masło, cynamon, cukier, goździki i rozpiekam. Muszą trochę odparować, żeby masa była zwarta, wtedy ciasto się nie rozpada.

szarlotka na blaszce

Wyjmujemy ciasto i 2/3 wkładamy między 2 kawałki folii spożywczej i rozwałkowujemy, w zależności czy mamy okrągłą tortownicę, czy prostokątną blaszkę (ta porcja jest na blaszkę ok. 20 na 30 cm lub na tortownicę o średnicy 28 cm). Rozwałkowane ciasto wykładamy na posmarowaną tłuszczem i wyłożoną pergaminem blaszkę (wystarczy wykroić kwadrat na sam spód). Pieczemy kilka minut, aż będzie lekko złote. Wyciągamy, rozkładamy jabłka delikatnie i równomiernie, by nie uszkodzić spodu, a resztę ciasta ścieramy na tarce na wierzch. Wkładamy znowu do piekarnika i zapiekamy, aż wierzch będzie złotobrązowy. Wyciągamy, czekamy aż przestygnie, jemy. Nie zapomnijcie przed konsumpcją zaopatrzyć się w opakowanie lodów waniliowych.

Scroll to Top