Tak jak wczoraj wspomniałam, tarta czekoladowa zeszła, zanim się na dobre pojawiła. Dziś za to są dwie. Na pierwsze danie aromatyczny krem z soczewicy i marchewki z mielonym kminkiem, kolendrą i kurkumą, podawany z jogurtem naturalnym. Na drugie są pietruszkowe gnocchi (albo ziemnioki – ostatnio zasłyszałam, że tak najłatwiej jest zapamiętać prawidłową wymowę Emotikon grin ) z sosem pomidorowo-szałwiowym z oliwkami i cukinią. Jest też tarta – jedna z suszonymi pomidorami i karczochami, a druga z duszoną cukinią, fetą i świeżym tymiankiem.