Na fotografii widnieją nasze kanapki na ciemnym pieczywie, doskonale zcustomizowane, ponieważ szanowny klient sam komponuje ich skład. Dziś też są kanapki cieszyńskie ze śledziem i jajkiem – zero customizacji w tym przypadku – albo zjadasz, albo nie zjadasz. Jako zupa występuje kukurydziana z imbirem, mleczkiem kokosowym i limonką, a na drugie gnocchi z rozmarynowym sosem rosé. W kąciku łasucha (że posłużę się tym wyświechtanym frazesem z telewizji śniadaniowych) obie tarty – czeko i cytry. Ze słonych tart jest zaś boczkowa i dyniowo-cukiniowo-fetowa. Fetowa, bo fetujemy koniec tygodnia!