Na fotografii pysznią się czerwonoskóre gnocchi z pomidorami suszonymi, które w ostatecznym rozrachunku wylądują na talerzu polane sosem z gorgonzoli i posypane prażonymi pestkami dyni. Skalpowania nie przewiduję.
W podobnej kolorystyce utrzymuje się krem pomidorowo-paprykowy z oliwą extra vergine.
W tarcie jest cukinia duszona z winem, pestki słonecznika, oliwki i feta.
A desera dziś sute – korzenne ciasto marchewkowe przełożone waniliowym kremem.
Przypomniały mi się słowa u…tworu Pudelsów „Kolacyja”:
A w dekoltach jak na tacach
Tam zaglądać się opłaca
Tam desera wystawione
Rodzynami najeżone