Wczoraj dowiedziałam się, zresztą od stałego klienta (który zapewne użył Wikipedii), że bakłażan, tudzież oberżyna posiada jeszcze kilka arcyciekawych nazw.
Otóż nazwa właściwa, ta systematyczna, to psianka pospolita. Już jest dobrze. Dalej może być tylko lepiej, bo oto pojawiają się: jajko krzewiaste, gruszka miłosna i -uwaga- BAKMAN.
Tak więc mam dla Was grecką zapiekankę z bakmana i mielonej wołowiny, z serem grana, ziemniakami i beszamelem. Jeśli trzymamy się nazwy gruszka miłosna, możemy śmiało założyć, że dziś zjecie u mnie na obiad danie-afrodyzjak. Sposób na jurność. Zaproszenie do flirtu.
Inne, bardziej neutralne światopoglądowo smakołyki, też są dostępne. Jest Wasz ulubiony krem z soczewicy i marchewki z kminkiem. Jest tarta z suszonymi pomidorami, karczochami, oliwkami i gorgonzolą. Jest też ciasto marchewkowe, bo kilka osób o nie pytało.