Na poniedziałek dwie lanczowe nowości. Rozpędzamy się i wykorzystujemy sezonowe warzywa i owoce.
Dzisiejsza zupa to krem szpinakowy, zagęszczany ryżem basmati, więc ma trochę tego charakterystycznego jaśminowego posmaku. Na drugie makaron. Ale nie w postaci lasagne czy cannelloni jak zwykle, ale zwykły, włoski – casarecce – czyli takie skrętki. O wyglądzie, powiedzmy, źle skręconych, krótkich papierosków z tytoniu. W skład makaronowego sosu wchodzą: oliwa extra vergine, świeże pomidory, cukinia, czosnek, cebulka, bazylia. Oraz – last but not least – ser pecorino romano z Lazio, twardy, wyrazisty ser owczy.
Tarta słona też jest wyrazista, bo ma w sobie kozi ser, oliwki, pomidorki cherry i świeży tymianek.
A w słodkościach dziś tarta krucha z rabarbarem, posypana cukrem pudrem.
Kanadyjczyków na razie nie ma – robimy od nich małą, kilkudniową przerwę.