Punkt dziesiąta weszła tu czteroosobowa Grupa Poszukiwaczy Alkoholu. Tworzyło ją dwóch mężczyzn i dwie kobiety, w wieku podwojnie balzakowskim, czyli żadna tam młódź. Nie znalazłszy tego czego szukają, wyszli z lekkim zakłopotaniem na twarzach. Pan posilający się focaccią z jajkiem i ja spojrzelismy po sobie znacząco, zwracając też wzrok na zegar ścienny. „Może mieli ciężką sprawę” – powiedziałam rozbawiona do Pana, który jest aplikantem w szkole sądownictwa – tak przynajmniej wnioskuję z częstotliwości jego wizyt i innych przesłanek.
Alkoholu nie ma i nie będzie – miejsc go serwujących jest cała masa. My mamy inne specjały.
Dzisiejsza zupa to warzywne minestrone, a w niej mnogość – marchewka, seler, ziemniaki, ciecierzyca, pomidory, czosnek, cebula.
Na główne danie proponujemy tajskie curry warzywne, z mini kolbami kukurydzy, zieloną fasolką, mlekiem kokosowym i imbirem. Plus ryż jasminowy i świeża kolendra.
Tarta wytrawna jest z duszonym porem i gorgonzolą.
Na deser pyszna tarta z kremem czekoladowym i porzeczkami w formie galaretki. Albo Kanadyjczycy.