Dostosowałam swoje pracownicze wdzianko do panujących temperatur. Znaczy to tyle, że zamieniłam spodnie i legginsy na spodenki i spódnice. No i, prosze ja Was, wkladam rękę do kieszeni spodenek a tam…sto złotych. Nie wiem skąd, nie wiem jak, nie wiem po co. Mogę się jedynie domyślać że w miesiącach letnich przy jakiejś straszliwej kolejce, gdy biegałam w szale realizując zamówienia, ktoś mi tą stówką zapłacił. A człek zabiegany myśli inaczej i instynkt mu mówi: „Schowaj do kieszeni, nie do kasy! Będzie na zbytki!” No więc instynkt kazał mi sięgnąć do kieszeni i nakarmić węża. Wąż jednak smacznie spał, albo się wyniósł do adekwatniejszej kieszeni i pieniądz został.
Meritum:
– zupa z młodej kapusty z pesto, pomidorami i serem grana
– lasagne z cukinią, bakłażanem, oliwkami i sosem pomidorowym bez beszamelu
– lasagne z brokułami, gorgonzolą i oregano
– tarta wytrawna z dynią, kozim serem, pomidorami i pestkami słonecznika
– ciasto kruche z domową konfiturą porzeczkową z nutką pomarańczy i cynamonu
– Kanadyjczycy