Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

8 sierpnia 2016

  
Sobota – jedyny dzień poprzedniego tygodnia, kiedy pogoda była paskudna. Dzień naszej wycieczki do Tarnowa, która o mały włos by się nie odbyła. Poszliśmy bowiem na Krakow Płaszów na pociąg. Pani sprzedała nam bilety, poszliśmy na jeden z trzech pustych peronów, gdzie czekały na odjazd dwa pociągi – jeden do Wieliczki, drugi do Zakopanego. Czas odjazdu naszego pociągu minął, ale nikt go nie zapowiedział, ani pojazd się nie pojawił. Wrócilismy do kasy, do innej pani kasjerki, wyraźnie skonfudowanej. Zaczęła sprawdzać przez lupę co mamy na bilecie i wmawiać nam, że ten pociąg był dziesięć minut wcześniej (owszem był, ale to zupełnie inny pociąg). Niestety dla niej, na biletach wystawionych przez jej koleżankę godzina się zgadzała. Potem gdzieś dzwoniła, z kontekstu wynikało jasno, że tego pociagu dziś nie było. Tu do akcji wkroczyła jej koleżanka – ta która sprzedała nam bilety i dalej nam wmawiać, że ten pociąg przecież odjechał a my go nie zauważyliśmy. I od razu zabrała się za zwracanie nam pieniędzy za bilety (oczywiście z potrąceniem piętnastu procent). Ciągle szła w zaparte i robiła z nas debili. Cóż – ja prawie wyszłam z siebie i gdyby nie małżonek, pewnie zrobiłabym tam karczemną awanturę. Poszliśmy sobie do domu, ale w drodze postanowiliśmy jednak jechać, ale autobusem. O dziwo -poszło bez przeszkód. PKP chyba nigdy się nie zmieni. Kiedyś w Ciechanowie, gdy moja siostra chciała przewieźć rower (przepisy mówią, że jeśli nie ma przedziału na rowery, mozna go przewozić na poczatku albo na końcu składu), kasjerka nie sprzedała jaj biletu, twierdząc z całą mocą, że ten pociąg nie ma końca. Tutaj nawet Heidegger, nawet Schopenhauer, nawet Levi-Strauss nic by nie wymyślili.
Nie rozumiejąc pekapowskiej logiki przejdę do menu.
Dziś mamy dla Was minestrone – tym razem z makaronem w kształcie małych kolanek.
Na główne jest tadżin z kurczaka z morelami suszonymi, świeżą kolendrą i kaszą bulgur.
Tarta wytrawna to duszony por, feta, pestki dyni i czarny sezam.
Na słodko zrobiliśmy ciasto amrchewkowe z kremem waniliowym.