Chyba sobie kupię jakiś kryminał na lato. „Głód” zostal zakończon po dziesieciu miesiącach, czytam teraz Tokarczuk (broń B. nie „Ksiegi Jakubowe”- na razie muszę odpocząć od cegieł). Najmłodsza z sióstr zakupiła sobie kryminałkę, której akcja dzieje się w moim rodzinnym mieście – może to jest ten trop? Chociaż słyszałam że tam jest dobrze ale smutnawo, a ja raczej mam ochotę na wartką akcję. Rozeznam się tedy w temacie. A póki co stawiam na gotowanie.
Małżonek przygotował dla Was wspaniałą tartę cygańską na spodzie z owsianych herbatników, z wypełnieniem z mieszanki ciemnego cukru muscovado i mleka skondensowanego. Ta słodycz przełamana jest bitą śmietaną ze skórką z cytryny. I tak jak jestem raczej w grupie miłośniczek kwaśnych słodyczy, tak tej tarcie nie mogę się oprzeć (a także blondie i Bakewell). Jeśli jednak jesteś w grupie, która traktuje jako coś słodkiego do zjedzenia puszkę kajmaku – trafiłaś w dziesiątkę. Nie jest tak przesadnie słodko, ale połączenie muscovado z mlekiem skondensowanym daje niepowtarzalny melasowy smak.
Tyle o słodkim. A jak wygląda reszta? Następująco:
– florencka zupa z fasoli z jarmużem i grzankami
– farfalle alla puttanesca, czyli makaron z sosem z oliwek, kaparów, pomidorów, posypane serem grana padano i natką pietruszki
– tarta z porchettą, cukinią, pomidorami suszonymi i serem dobbiaco
– tarta z burakami, kozim serem, pomidorkami i pestkami dyni
– tarta cygańska na słodko
– ZUPA TAJSKA Z KREWETKAMI