Jakos tak się składa w tym tygodniu, że mam znikome ilości czasu na poranne pisanie. Główna przyczyna jest taka, że w tym tygodniu aż dwukrotnie postanowiliśmy uraczyć Was specjalnymi dodatkowymi pozycjami w menu. W poniedziałek i wtorek mogliście kosztować zupy tajskiej, a dziś i jutro mamy dla Was dawno niewidzianego
SLOPPY JOE.
Porcji Sloppy jest piętnaście na dziś. Najlepiej zamawiajcie wcześniej do ofbioru na konkretną godzinę. Kto nie zdąży dziś, może spróbować jutro, bo jutro ( „jutro też Wam uciekniemy” – jakby powiedział Maks) też planujemy wypuścić pare egzemplarzy do konsumpcji.
Reszta przedstawia się anstępująco:
– botwinka z zieleniną i jogurtem
– keralan curry ze smażonym tofu, pomidorami, w mleczku kokosowym, podane z ryżem basmati
– chili con carne
– tarta z finocchioną, serem hiszpańskim owczo-krowim, pomidorkami i pesto
– wspomniana kanapka Sloppy Joe z mielona wołowiną, cheddarem i sałatką z białej i czerwonej kapusty
– crostata, czyli kruche ciasto z konfiturą porzeczkową, którą sama wczoraj tobiłam, wrzucając do niej laski cynamonu i pomarańczę.