9 marca 2018

  Przeczytalam ten wywiad-rzekę z Marcinem Świetlickim już kilka miesięcy temu. I ewidentnie, przy mnóstwie zalet, przy wielu historiach o tuzach polskiej muzyki mniej popularnej, wyraźnie zaznacza się tam Wielki Nieobecny. O owym Nieobecnym jest tylko jedna prześmiewcza wzmianka, jak to zbiera figurki żołnierzyków z Drugiej wojny Światowej i jakie to jest (hihihi) zabawne, że aż Świetliki mają o tym utwór „Tadzik”. Pewne jest to zabawne, ale trochę mnie zastanawia, że nie ma w tej rozmowie Kazika Staszewskiego. Ten brak jest tak odczuwalny że każe tylko się domyślać jakiejś ansy, epickiej antypatii do tego muzyka. A może chodzi o SP Records generalnie – wiadomo że Kazimierz i SP Records lubia się obrażać często i gęsto. A może ta niechęć jest znana powszechnie w środowisku, a ja odkrywam Hamerykę i urodziłam się wczoraj? Zagadkowa sytuacja świdruje mi dziurę w brzuchu i rozpala moją ciekawość – może są wśród Was jacyś zorientowani w tych stosunkach interpersonalnych polskiego rocka, jazzu i alternatywy, którzy mi to wyjaśnią?
Tymczasem ja Wam wyjaśnię, o co chodzi w dzisiejszych lanczach. Chodzi w nich o to, że dziś wyjątkowo w piątek zrobiliśmy danie wegetariańskie, a mianowicie warzywne curry. Ale o tym oo kolei w podpunktach poniżej:
– krem z cukinii z grzankami
– kokosowe curry z kalafiora, ciecierzycy i szpinaku, podawane z ryżem basmati
– tarta z kiełbaskami, pomidorkami cherry, kruszonką i świeżą bazylią
– tarta z wędzonym halibutem, cukinią, groszkiem i serem cheddar
– tarta czekoladowa z masą blokową z kawałkami herbatników
– czekoladowe brownie z sosem karmelowym.