Rozgłośnia radiowa, ktorej słuchasz, sporo mówi o Tobie – Twoich poglądach, rodzaju ulubionej muzyki, religijności bądź jej braku. Gdy w okolicy szóstej rano jestem w piekarni, mogę na tej podstawie powiedzieć o pracujących tam paniach, że (cytując Joannę Naturalny) „są różnymi osobami”. Rozgłośnie mieszają się, muzyka od Sasa do lasa – wszystko zależy od tego, która jest akurat na zmianie. Najbardziej postępowa – świeża emerytka, niedawna rozwódka, rzutka – słucha złotych przebojów. Jest otwarta, ma poczucie humoru i dobrze sobie organizuje pracę. Najstarsza pani – na oko siedemdziesięciolatka – nie zaskakuje, wtlaczając się w szufladkę „katolicki głos w Twoim domu”. Trzecia, najmłodsza, nie ma wyrobionego gustu, bo jak jest sama to jest cicho, ale jak są we dwie, to tło muzyczne jest takie, jak chce inna współpracownica na zmianie. Generalnie króluje starodawna muzyka, ale wczoraj gdy weszłam, usłyszałam „Bal u Senatora” Pidżamy Porno. Otworzyłam ze zdziwienia oko, podśpiewując jednocześnie pod nosem:”Cuchną przepocone futra…” Zauważyłam przy tym, że żadna z nich nie zwraca na muzykę i słowa najmniejszej uwagi i wcale obecności „przepoconych futer” w eterze nie zaobserwowała. Zastanawiam się, czy to wybór pani od złotych przebojów, czy tej od religijnych klimatów.
„Bal u Senatora” możecie usłyszeć i u nas – występuje na często odtwarzanej playliście „Nowy Bufet”, którą możecie znaleźć na Spotify i sobie posłuchać. Ale o tym już kilkakrotnie informowałam, więc tylko przypominam.
Co d świeżych informacji – dzisiejszy „zestaw” prezentuje się następująco:
– krem pomidorowy z oliwą extra vergine
– kokosowe curry z dyni i batatów, z orzeszkami ziemnymi, kolendrą i ryżem basmati
– tarta z młodymi marchewkami, kozim twarożkiem, suszonymi pomidorami i pestkami słonecznika
– sbriciolata z ricottą i wiśniami.