Najmocniej przepraszam, ale dziś nie zaoferuję Wam żadnej „bufetstory”. Mam tu do obrania mnóstwo jajek – chyba bardzo świeżych, bo idzie jak po grudzie i zaraz zaczną się wyzwiska. Tak że szybciutko zaznajamiam Was z dzisiejszym menu i wracam złorzeczyć skorupkom:
– chłodnik z botwinki z jajkiem/krem z kalafiorów
– penne z cukinią w sosie śmietanowo-winnym z serem pecorino romano
– tarta ze szparagami, oliwą i serami – fontalem i grana padano – ostatnia w tym sezonie, bo cena szparagów jest tak zawrotna, że właściwie powinnam policzyć drożej za dzisiejszą tartę, ale co tam
– sernik nowojorski z musem malinowym.