Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

18 września 2019

  
Wybrałam się wczoraj z wizytą do Brunei, ale koniec końców wylądowałam najpierw we Władywostoku, a potem na mrocznej wyspie Sachalin. Wybrałam się wraz z małżonkiem i tu zaznaczam, że lubimy brzydkie miejsca – będąc w tym roku w Ciechanowie przez półtorej godziny łaziliśmy po jego dzielnicy przemysłowej i byliśmy ze spaceru kontenci. Kiedyś – w epoce pregooglańskiej – powiedziałoby się, że była to podróż palcem po mapie. Dziś to podróż myszką po mapach Google. Przyznaję, że rozwój techniki czyni ją jednak fascynującą. Kiedy sprawdziliśmy, jak blisko Korei Północnej leży Władywostok, trochę się zdziwiliśmy. Potem wzięliśmy ludzika z prawego dolnego rogu i udaliśmy się z jego pomocą na spacer ulicami Władywostoku. Tragedii nie było – ot, zwykłe brzydkie postsowieckie miasto. Znamy takie klimaty. Potem zapragnęłam przenieść się na Sachalin, ze względu na jego mroczną historię i polskie wątki (Bronisław Piłsudski). Największe miasto na wyspie również okazało się typowym, brzydkim, pokomuszym tworem. Właściwie nie wiem, czego mogłabym się spodziewać po tej wycieczce. Na głównej ulicy – Lenina – zaobserwowaliśmy nawet sklep Apple. Zaczęłam się bacznie rozglądać po witrynach – a nuż wypatrzę Nowyj Bufjet? Oczywiście samochodzik Google jeździł po tamtych terenach letnią porą – stąd może w miarę normalny wygląd tych miast. Zimą pewnie by się nie poważył, bo mamy swoje skojarzenia, czym może pachnieć syberyjsko-sachalińska zima, zwłaszcza kiedy tam jesteś nie z własnej woli.
Ale najlepsze jest to, że w podróż wybrałam się po zobaczeniu na fejsbuku kolejnego zdjęcia z Brunei mojego znajomego z Etnologii – węgierskiego Polaka Daniela. I chciałam się upewnić, że ten sułtanat leży gdzieś w Malezji/Indonezji. A potem samo poszło naturalnie – w stronę brzydkiego i o złej sławie.
Dobrze że my nie jesteśmy miejscem brzydkim i o złej sławie – wtedy wprawdzie wszystko by mi bardziej pasowało pod dzisiejszy temat, ale cała reszta byłaby przegrana. A tak – wystrój przeciętny, jedzenie z serca, miłe słowo zawsze.
Tak więc, Moi Drodzy, prosto z serca czekają dziś na Was:
– krem z dyni z mleczkiem kokosowym i imbirem
– tagliatelle aglio olio pomodoro – z sosem z długo duszonych w oliwie pomidorów z czosnkiem i papryczką peperoncino, posypane natką pietruszki i serem grana padano
– tarta z pieczarkami, wędzonym dojrzewającym boczkiem pancetta, salami sopressa nostrana z dodatkiem czerwonego wina i mozzarellą
– ciasto drożdżowe ze śliwkami, kruszonką i orzechami nerkowca.