Witam wszystkich serdecznie! Dziś nasz program nadajemy z Pączklandu. Od szóstej rano prowadzimy dla Was obserwacje, związane z tą tradycją nadwiślańską. Póki co, w piekarni paczków było w bród, klientek sztuk jedna (czyli ja), pączkoidów trzy rodzaje – bez niczego, z pudrem, oraz z lukrem i skórką pomarańczową kandyzowaną. Uzbierałam cztery złote z wszystkich drobniaczków, jakie miałam i nabyłam nam po jednym z kandyzowaną, żeby odfajkować. Potem, w tej cukierni po sąsiedzku była już siedmioosobowa kolejka, a kiedy zaczęłam pracę, nasza witrynę – obserwatorium co i raz mijali ludzie obu płci (z przechyłem w damskim kierunku), niosąc pudełka wypełnione pączkami po brzegi. Gdy małżonek jak co rano odebrał ode mnie w drzwiach torbę pełną chleba, zlustrował szybko jej zawartość i podniósł na mnie wzrok pełen zawodu – niby nie gadaliśmy o pączkach, ale wiedziałam, że skrycie pragnie, żebym mu jednego zakupiła. Paczki specjalnie schowałam do torebki, po czym wyciągnęłam mu przed nos triumfalnie: ” Ha! Myślałeś, że o Tobie zapomniałam!”. Rzecz jasna były to gluto-gnioty, z tanią marmoladą i sztywnym lukrem, ale powiadam Wam – było jedzone.
To całe tłumaczenie to tak na wszelki wypadek – gdyby kiedyś jacyś strażnicy tradycji i polskości mieli mnie na celowniku. Niewiele u nas tych książkowych artybutów, dlatego trzeba się chwytać wszystkiego. To może jeszcze, żeby przypieczętować swoje przywiązanie do tradycji, napiszę, że przedwczoraj zjadłam kopiasty talerz śledzi w cebulce od teściowej. Były takie smaczne, że bezrefleksyjnie załadowałam sobie nimi talerz, nie zostawiając mężowi ani kęsa, o co później miał słuszne pretensje. Przypłaciłam te gargantuiczne ilości zgagą, ale tak jak Edith Piaf – nie żałuję!
Trochę na bakier wszechobecnemu pączku, małżonek przygotował blondie. A co poza blondie? Oto lista:
– meksykańska zupa z kukurydzy
– makaron fusili ze szpinakiem i gorgonzolą w sosie śmietanowo-winnym, posypany tartym grana padano
– perski kurczak ze śliwkami, świeżą miętą i bulgurem – coś około dziesięciu porcji
– tarta z pieczonym bakłażanem i cukinią, pomidorkami, serem fontal i natką pietruszki
– rzeczone blondie z białą czekoladą i prażonymi nerkowcami, z kremem z masła orzechowego i wanilii.