Nie wiem, czy to moje wczorajsze żale o niskiej poniedziałkowej frekwencji, ale powiem Wam, że wczoraj frekwencja zaskoczyła nas w druga stronę. Można powiedzieć smiało, że było "jak kiedyś". Przy czym owo "kiedyś" to oczywiście okres przedpandemiczny. Zauwazamy, że nasi klienci -powoli bo powoli – zaczynają wracać do biur.
Z kronikarskiego obowiązku dodam, że dzisiejszego ranka dokonała się wymiana wielkopowierzchniowej reklamy naprzeciwko. Zamiast pierścionków jest droga i wysmakowana kolorystycznie łazienka. Dawno nie było skąpo odzianych kobiecych kształtów, którymi, jak wiadomo, da się zareklamować absolutnie każdy towar. Może to znak nadchodzącej zmiany w reklamowych trendach…?
Więcej Wam dziś nie napiszę, bo jest późno, a wielu z Was zapewne czeka na przekaz dnia. Dlatego bez zbędnych ceregieli umieszczam go dla Was pod spodem:
– krem pomidorowy z oliwą
– kurczak po wietnamsku, słodko-ostry w karmelizowanym sosie, z dymką i imbirem, podawany z ryżem basmati
– tarta z białymi szparagami, pomidorkami, cheddarem i czarnuszką
– sbriciolata z malinami i serem ricotta.