Podobno dziewiętnasty września bieżącego roku jest datą, która oficjalnie kończy imprezowe działanie wszystkich przybytków na Dolnych Młynów. Niewesoła to wiadomość, pewnie pół miasta uroni łezkę. No ale cóż – każden jeden najemca był świadom czasowości wynajmu. Co zapobiegliwsi wynajęli już inne lokale w innych lokalizacjach. Co do reszty – nie wiadomo. Na Zabłociu niedawno otwarła się Hala Zabłocie – kolejne postindustrialne miejsce z jedzeniem, piwem i kawą – dzieli ono ogródek ze świętej pamięci Balem, więc bywalcy balowi mogą usiąść w ogródku i powspominać, jak to się kiedyś balowało. Gdzieś czytałam, że w Forum powstaje podobny koncept, ale nie wiadomo, kiedy otwarcie. Jak widać formuła kombinatu alkoholowo-imprezowo-jedzeniowego padła w naszym mieście na wyjątkowo podatny grunt. Brakuje nam jedynie nocnego marketu, które mają Poznań i Warszawa. Ale kto wie….? Może w okolicy Hali Targowej, po postawieniu wszystkich wiaduktów i zrobieniu przystanku kolejowego powstanie coś w tym stylu? Spora foodtruckownia jest pod halą Tauronu, a i w starej administracyjnej części Huty jest miejsce z jedzeniem, imprezami i piwkiem. Miasto nie toleruje próżni, dlatego nowe miejscówki będą wykwitać co i raz – ku uciesze mieszkańców i turystów. Oby było ich dużo, dobrej jakości i o wspaniałym klimacie. Wam i sobie życzę tego z całego serca, zapraszając jednocześnie do odwiedzin u nas i spróbowania naszych dzisiejszych propozycji:
– zupa dahl z soczewicą, mleczkiem kokosowym i pomidorami
– gnocchi z gorgonzolą, rukolą i pomidorami
– tarta z grillowaną cukinią, serem brie, grana padano i pestkami słonecznika
– tarta z borówkami amerykańskimi i flanem waniliowym.