W roku na razie bezpańskim, bo nie wiadomo pod jakim znakiem upłynie, zdążyłam spełnić kolejne marzenie i wyjechać za granicę. Chociaż od razu się poprawię, bo rok 2021 ma swojego pana. Jest to pan Stanisław – Stanisław Lem. O którego kunszcie literackim i wielkim umyśle nie trzeba nikogo przekonywać. W końcu dochrapał się patronowania całym dwunastu miesiącom, co zatwierdził oficjalnie Sejm RP, w listopadzie 2020.
Wracając do zagranicy – cóż. Nie jest to tak modny wśród polskich celebrytów Zanzibar, nie jest to nawet równie modne, a bardziej oddalone Tulum w Meksyku, gdzie grzeją się obecnie Natalia Siwiec, Karolina Malinowska, oraz Oliwier Janiak. Nie jest to nawet Portugalia. Jest to Czeski Cieszyn, a ściślej rzecz ujmując – podróżowałam do Tesco po Radegasty. Niby nic, ale zawsze to zagranica. I wiecie – trochę na nielegalu, bo Czesi mają teraz duże obostrzenia covidowe w przekraczaniu ich granicy. Najwyraźniej wyprawa po piwko mieści się w ich rozumieniu ważkiego, niecierpiącego zwłoki powodu podróży z Polski. Myślę, że w odwrotną stronę mogłoby to działać inaczej, ale na szczęście Czesi są bardziej wyluzowani od naszego wiecznie zestresowanego narodu i nie ganiają samochodów na pograniczu z byle powodu. Poza tym na pewno doskonale wiedzą, jako naród piwoszy, że zakup browarów nie mieści się w kategorii spraw błahych, ale ma dużo cięższy ciężar gatunkowy. Wiem że nie ma się zasadniczo czym chwalić, ale pomyślcie – zawsze mogłam probować wdrapać się na jakiś beskidzki szczyt w samej bieliźnie. W porównaniu z tamtym wyczynem wyjazd po piwko jawi się jakoś sympatyczniej i jest lepiej umotywowany. Przynajmniej nie musieliście płacić z własnych podatków za odtransportowanie mnie do domu. Za swoje browarki i benzynkę zapłaciłam z własnej kieszeni. Wprawdzie poniekąd są to pieniądze od Was, ale nie oddaliście mi ich za darmo – kupiliście za nie bufetowe jedzenie.
I dziś, Moi Drodzy, również jest dzień powszedni i również jest szansa zakupienia sobie lanczu lub deseru. Co Wam proponujemy? Wasze ulubione danie i kilka innych, też smakowitych:
– harira – marokańska zupa z soczeicy i ciecierzycy, lekko pikantna
– quesadilla – grillowana tortilla z serem, szynką, cukinią,kukurydzą i sosem jogurtowo-majonezowym z wędzoną papryką chipotle; do tego sałata z winegretem
– tarta z pieczarkami duszonymi w białym winie, gorgonzolą i czarnuszką
– ciasto drożdżowe z truskawkami i kruszonką.