Ciasto drożdżowe niestety jeszcze w piecu – dlatego pozwalam sobie na wrzucenie starszego zdjęcia (trochę Was dziś oszukam wizualnie, wstawiając fotkę sprzed miesiąca). Ale ja jestem już gotowa na pisanie, a drożdżówka jeszcze nie jest gotowa, by w pełnym stopniu wypieczenia kusić Was swoimi atrybutami. Sytuacja nie jest komfortowa również z tego względu na to, że skoro nie ma jeszcze upragnionego ciasta, nie mogę go sobie ukroić, popić kawą z mlekiem i tym wesołym akompaniamentem umilać sobie mózgowe wysiłki. Siedzę wiec o przysłowiowym suchym pysku, wyczekuję drożdżówki jak kania ple, ple, ple. A przy okazji, poszukując odpowiedniej fotografii, trafiłam na zdjęcia z katalońskich wakacji, oraz stolicznego weekendu i cóż – pozazdrościłam sobie sprzed kilku tygodni. Ale to taka maleńka zazdrość, nie jakiś posturlopowy spleen i dolina w stylu: „Łolaboga, ale tu jest beznadziejnie w tym kraju, dlaczego nie mieszkam w Hiszpanii!” Nie mieszkam i nie zamierzam mieszkać, bo pomimo faktu, że wiele rzeczy mi się tu nie podoba, to żyje nam się tu z małżonkiem całkiem dobrze. A będąc turystką nie zauważa się lokalnych problemów, kryzysów i sytuacji politycznej. Zresztą – po jakiego grzyba miałabym się tym interesować będąc na urlopie – przyjechałam na wczasy i szczerze mówiąc, nie mam ochoty zagłębiać się w tutejsze niuanse. Brzmi jak tekst typu „biały człowiek jedzie do Azji i eksploatuje miejscową ludność bez poszanowania”? Od razu się zasekuruję – w dalekiej Azji nie byłam, i raczej nie będę, bo mnie jakoś nie ciągnie, a pławienie się w luksusach w kurortach dla cudzoziemców w biednych krajach jakoś tak mnie troszkę mierzi. No ale każdy orze jak może – że tak wplotę moje ulubione powiedzenia w tę luźną zbieraninę myśli.
A skoro już jesteśmy przy orce, to pozwolę sobie zaprezentować wynik dzisiejszego pracowitego poranka:
- krem z dyni z mleczkiem kokosowym, imbirem i limonka
- chili con pavo z indykiem, fasolą, kukurydzą, cukinią i ryżem
- tarta z pieczoną papryką, oliwkami liguryjskimi fetą
- ciasto drożdżowe ze śliwkami, kruszonką i nerkowcami.