Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

11 marca 2022

Przez ujemne temperatury powoli tracę ducha i przestaję wierzyć, że mimo coraz dłuższego dnia idzie wiosna. Mam wrażenie, że to idzie wiosna a rebours – dni długie, piękne i słoneczne, ale będzie coraz zimniej i osiągniemy wkrótce minus dwadzieścia stopni w ciągu dnia. Dziś rano temperatura odczuwalna wynosiła minus czternaście stopni! A ja zamiast pozbywać się sztuk zbyt cieplej odzieży, zamieniłam już rajstopy pod spodniami z tych zwykłych na te turbo grube, do zadań specjalnych. Noszę na głowie najcieplejszą czapkę podbitą futrem z polara, a na nią kaptur podbity sztucznym miśkiem. I wcale się nie przegrzewam. Pod kurtką trzy grube warstwy i tak przygotowana witam każdy roboczy dzień najpiękniejszą, najczystszą, najbarwniejszą wiązanką różnorodnej polszczyzny. A potem wsiadam na rower i chociaż to daje mi trochę radości – kiedy wyobrażam sobie, że miałabym wsiadać z rana do lodowatej samochodowej puszki i marznąć po drodze, bo samochód w trakcie krótkiej trasy nie zdążyłby się nawet nagrzać, to jednak stawiam na swoje nogi.
Oczywiście wcale nie jest tak źle, jakby mogło z tego posta wynikać, ale generalnie chce zasygnalizować swoją spora niechęć do coraz zimniejszego zimna. A w te czternaście stopni na plusie we wtorek po prostu nie wierzę – jak wsadzę palec w ranę to będę przekonana.
Na osłodę jest weekend, jest nowy Batman, na którego się wybieram, jest muzeum Mehoffera, w którym nigdy nie byliśmy. A dla Was, przynajmniej na dziś, jest taki oto lanczyk:

  • harira – marokańska zupa z soczewicy i ciecierzycy
  • krem z buraków z jogurtem
  • makaron tagliatelle alla putanesca, z oliwkami, kaparami i pomidorami, podawany z tartym serem grana padano i natką pietruszki
  • tarta z boczniakami, oliwą truflową, gorgonzolą i orzechami włoskimi
  • tarta waniliowa z owocami leśnymi.