Od wczorajszego wieczoru małżonek niezmiennie zleca sztucznej inteligencji generowanie rozmaitych abstrakcyjnych obrazków. Przyznaję, że nie podzielam w tej kwestii jego entuzjazmu – jestem raczej zaniepokojona. Ni ale to jest dłuższy, gęstszy i skomplikowany temat. A jest już prawie 10:20. Dlatego nie podejmuję się go teraz podjąć, bo jest to duża, filozoficzna rzecz, oraz mnóstwo ważnych pytań.
Dziś wolę odpowiadać na niezadane jeszcze pytania przyziemne. Na pytania w stylu:
„Proszę pani, a co będzie na obiad?”
W tej kwestii czuję silne kompetencje, czuje że mam wiedzę i umiejętności, by sprostać odpowiedzi. I właściwie to już, teraz, zaraz, mogę Wam udzielić wyczerpującej odpowiedzi. A odpowiedź brzmi:
- harira – marokańska zupa z soczewicy i ciecierzycy
- makaron farfalle z cukinią, w sosie śmietanowo-winnym, z serem pecorino romano
- tarta z pieczonym kalafiorem i cukinią, z oliwkami liguryjskimi i gorgonzolą
- sbriciolata z porzeczkami i ricottą.