Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

25 października 2022

W ostatnich dniach korzystaliśmy z małżonkiem usług, których jest coraz mniej. Ja oddałam buty do szewca a torbę do kaletnika, a małżonek odwiedził ślusarza – spawacza, żeby naprawił mu ramę od roweru. I podczas gdy ja odwiedziłam przeciętnie wyglądający zakład kaletniczo-szewski na Starowiślnej, tak małżonek musiał wejść w trzewia terenów PKP między stacją Orlen, a Cmentarzem Żydowskim. Zakład, który odwiedził, lata świetności miał w latach dwutysięcznych, a dawne bogactwo reprezentował wielki skórzany wypoczyn, który stał w biurze. Biuro z kolei przypominało małżonkowi kanciapę Tony’ego Soprano na tyłach klubu Bada Bing. Jedynym powiewem współczesności był brak gołej baby na ścianie. Ślusarz najpierw się wynarzekał na dzisiejsze czasy, a potem wziął dwa razy więcej niż miało być, okraszając orzyjęcie gotówki dramatycznym: „Bóg patrzy na moją krzywdę!”
Żadna krzywda mu się nie zadziała, a i małżonek uznał, że ta kwota jest akceptowalna, bo cały proces spawaniowo-naprawczy zajął trzy godziny i małżonek mógł jeszcze w weekend pojechać na rowerową wycieczkę. Więc wyszedł zadowolony i bogatszy o nowe powiedzonko, bo co i raz wypowiada w moim kierunku: „Bóg patrzy na moją krzywdę”. Zupełnie nie wiem, o co mu chodzi.
Na moją krzywdę żaden Bóg nie patrzy, a i Waszej krzywdy nie będzie, jeśli wpadniecie tu dziś po lancz lub ciasto. Propozycje są całkiem niezłe:

  • krem pomidorowy
  • trzy porcje kremu kalafiorowej
  • gnocchi ze szpinakiem, gorgonzolą i grana padano
  • tarta z brokułami, mozzarellą fior di latte, włoskim salami truflowym i orzechami laskowymi
  • blondie.