Dobrze ponad pięć lat temu przychodził tu do nas Jacek. bywał rzadko, bo mieszkał w okolicach Ikei, ale niedaleko pracowała jego dziewczyna, więc czasem po nią przyjeżdżał. Przyjeżdżał na desce – nie wiem czy to był longboard, czy coś o zupełnie innej nazwie. W każdym razie zatrzymywał się przed wejściem z przytupem i wchodził z uśmiechem. To młody chłopak – ledwie po dwudziestce – młody i zakręcony. Taki trochę szalony romantyczny typ, zdolny do rozmaitych gestów, których większość z nas by nie wykonała, choć często ma na nie ochotę. Rozmawialiśmy sobie czasem – zawsze bardzo szczerze i bezkompromisowo. A do jakich filmowych zagrań Jacek jest zdolny, przekonałam się pewnego dnia, kiedy przyszedł po jedzenie, a zaraz po nim weszła kobieta. Kobieta na oko czterdziestokilkuletnia, piękna dojrzałą, delikatną urodą. Zwróciłam na jej aparycję uwagę. Nie tylko ja zwróciłam, bo i kiedy zamówiła i usiadła, Jacek podszedł do mnie i dyskretnie poprosił, żebym pozwoliła mu zapłacić za to, co będzie jadła. Uregulował jej należność i po prostu sobie wyszedł. Kobieta była niezmiernie zdziwiona tym afirmacyjnym, acz nieinwazyjnym aktem. Widziałam, że ten gest bardzo ja wzruszył i dopieścił jej ego, bo powiedziała coś w stylu, że jest zaskoczona, że ktoś tak młody zrobił coś podobnego dla kobiety w jej wieku. Wspaniała scena – za każdym razem kiedy sobie ją przypominam jestem szczęśliwa, że mogłam być jej częścią.
Dziewczyna Jacka zmieniła pracę, nawet nie wiem czy są jeszcze razem. Widziałam go potem kilka razy na mieście – zawsze wesoło mi machał. Teraz już to nie widuję, ale czasem sobie o nim pomyślę – tak jak dziś.
Wy za to zacznijcie myśleć o swoim dzisiejszym lanczu. Dziś dajemy Wam następujący wybór:
- dahl – kokosowa zupa z soczewicy i pomidorów
- makaron farfalle z cukinią, w sosie śmietanowo – winnym, z serem pecorino romano
- tajskie curry massaman z wołowiny, z ryżem basmati i kolendrą – jakieś sześć porcji
- tarta szparagowa z kozim serem i czarnym sezamem
- tarta waniliowa z borówkami amerykańskimi
- blondie – trzy porcje.