Już od jakiegoś czasu marzą się mnie kurorty. Nieduże urokliwe miejscowości, parki zdrojowe, cisza i spokój. Emeryci przechadzający się niespiesznie i popijający w pijalniach wodę trącącą nieświeżym jajem ze względu na bogactwo siarczanów. Spacery, łatwe szlaki turystyczne, kojąca przyroda i wpasowana w pejzaż architektura. W zasadzie ta zdrojowość jajowe wody są w owym pejzażu pomijalne, ale przyroda, krajobraz, piękno architektury i spokój to musi have moich progeriatrycznych marzeń. Kolejnym krokiem – może nie za rok, może nie za pięć lat – będzie wykupienie z małżonkiem turnusu w sanatorium, który to turnus wydaje mi się ostateczną i najwyższą formą wypoczynku, porównywalną tylko do tygodnia z jogą nad morzem. Mimo całej mojej miłości do jogi taki tydzień nad morzem odpada, bo wakacje planujemy wspólnie, a w tym przypadku jechałabym sama, bo małżonek nie ma z joga nic wspólnego i niespecjalnie chce mieć. Szanuję to, poza tym uwielbiam wyjeżdżać z nim na wakacje, więc zostaje sanatorium. Póki co jest to sanatorium wyobrażone, ideał wakacyjny, który może kiedyś ma szansę przedzierzgnięcie się w rzeczywistość.
A póki co, na spróbę, postanowiliśmy na jesieni pojechać na kilka dni do Szklarskiej Poręby. Widoki przepiękne, architektura niczego sobie, warunki klimatyczne jak w alpejskiej wiosce (tak przynajmniej piszą w różnych miejscach). Można sobie zrobić spacer do Harrachova. Jeszcze dłuższa chwila została do naszego wyjazdu, ale ja tradycyjnie jestem już podjarana. I oczywiście że już grubo ponad miesiąc temu zapoznałam się z historią Szklarskiej Poręby, obczaiłam okoliczne szlaki, a nawet możliwość wycieczki za niemiecką granice. Że o miejscowej gastronomii nie wspomnę. No ale typy takie jak ja już tak mają – lubią wiedzieć dokładnie, gdzie się wybierają.
Ale póki co jest teraz i tutaj, jest środa (minie, tydzień zginie), a my jak w każdy dzień roboczy, mamy dla Was fajne menu. Oto propozycje:
- krem z soczewicy i marchewki z kminkiem i kolendrą
- zielone kokosowe curry z kurczakiem, bakłażanem, cukinią i fasolka szparagową, podawane z ryżem basmati
- makaron penne z pesto, pomidorami i serem grana padano
- tarta z burakami, kozim serem i orzechami włoskimi
- tarta czekoladowa – blok, z ciastkami oreo.