Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

11 września 2023

Dzięki poleceniom zupełnie różnych osób, z zupełnie innych beczek, odkryłam Podcastex – podcast o latach 90 i 00. Dość niemrawo się zbiereałam do odsłuchu, ale pomogła mi powrotna podróż z Siedlec do Krakowa. Siostra, która prowadziła samochód i miała po Lublinie wyraźny spadek formy poprosiła mnie, żebym wyłączyła muzykę i włączyła jakiś podcast, bo ona potrzebuje bodźców i skupienia. I wtedy właśnie przypomniałam sobie, że mój nowobufetowy znajomy mówił mi, że słuchał ostatnio odcinka o Kubie Wojewódzkim. No to włączyłam odcinek o Wojewódzkim. Miałyśmy się rozerwać, ale nie jest to lekki kawał materiału – skumulowane cytaty z Wojewódzkiego są w swojej masie dość obleśne, seksistowskie i pogardliwe – co i raz patrzyliśmy na siebie i przewracałyśmy oczami. Kilka lat temu poleciłam Wam tekst Łukasza Najdera „Bubu Król” – świetnie podsumowujący i obnażający samozwańczego króla telewizji. Twórcy podcastu też czerpali z tego tekstu, poza tym wykonali benedyktyńska robotę – prześledzili chyba wszystkie dostępne materiały, w których Kuba maczał palce – początki jego twórczości radiowej, później działalność w magazynie Brum, Idola, X Factor, by zakończyć na setkach odcinków show „Kuba Wojewódzki” – najpierw w Polsacie, potem w TVN. Panowie nie oszczędzają swojego bohatera, ale przy tym nie są chamscy i napastliwi i potrafią oddać mu sprawiedliwość, jeśli zrobił coś w dobry sposób. Co jednak ciekawe i w sumie oczywiste, ale na co nie zwracałam uwagi to fakt, że Wojewódzki słabo przeprowadza wywiady – po prostu średnio sobie z tym radzi. Programy były za długie, nie brakowało momentów ciszy, a wstrętne traktowanie w programie młodych kobiet to w ogóle osobny rozdział. I proponują tu dobre ćwiczenie – żeby porównać sobie losowy odcinek „Kuby Wojewódzkiego” z jakimkolwiek popularnym show amerykańskim – jak to wygląda tam, a jak u niego. Jak w Anpmeryce wszystko jest perfekcyjnie przygotowane, nie ma dłużyzn, nie ma momentów ciszy. I jak człowiek sobie porównuje to faktycznie widać słabość warsztatową. Taki na przykład Piotr Najsztub – można go lubić albo nie znosić, ale trzeba uczciwie przyznać, że na przepytywania gości zna się bardzo dobrze.
Fryknęlam z rozpędu jeszcze dwie części o Dodzie, oraz jedną o Olafie Lubaszenko – wykorzystałam weekendową nieobecność małżonka, bo on z lekka pogardza popkulturą. Ja mam głębokie zamiłowania socjologiczne, więc popkultura jak najbardziej leży w kręgu moich zainteresowań – ale raczej poznawczo, niż jako konsumentki Doroty Rabczewskiei i Tomasza Luberta. Ja nawet ńie widziałam w odpowiednim czasie „Chłopaki nie płaczą” i „Poranka Kojota” – zrobiłam to wiele lat po premierze i pierwszego obejrzałam ze dwadzieścia minut, a drugi w całości. Co ciekawe i na co zwracają uwagę podcasterzy – w obu filmach bohaterem jest grany przez Macieja Stuhra młody wrażliwiec o imieniu Kuba, który został wplątany w niezwykle okoliczności i w pewnym momencie kopie sobie grób 😄.
Panowie robią dobra robotę – jest naprawdę głęboki research, jest cały kontekst kulturowy, są błyskotliwe umysły i fajny flow między nimi. Słowem – słucha się ich naprawdę dobrze. Odcinków jest sporo, więc jest w czym wybierać – na tapecie jest m. in. Tomasz Lis, magazyn Sukces, magazyn Cogito i wiele, wiele innych.
I oczywiście można ich wspierać finansowo.
A jak już jesteśmy przy finansowym wsparciu i qui pro quo, to nie wypada nie wspomnieć o naszym dzisiejszym lanczu. Oto on:

  • krem z soczewicy i marchewki z kminkiem i kolendrą w ziarnach
  • quesadilla – grillowana tortilla z serem, szynka, cukinia, kukurydzą, sosem majonezowo-jogurtowym z wędzona papryką, plus sałata z winegretem
  • tarta z pieczonym kalafiorem, oliwkami liguryjskimi i serem grana padano.