Dziś postanowiłam pokazać Wam tę piękną suszkę, którą dostaliśmy od naszej klientki. Klientki, która przez lata przychodzenia do Nowego Bufetu zaprzyjaźniła się z naszą dwójką i ta znajomość wyszła daleko poza ramy żywiciel – żywiony. Suszka ma śliczny kolor i na tym głównie polega jej czar. Nie bez znaczenia jest też prosty acz skromny wazon, który dzięki nam uniknął losu odpadka w koszu na śmieci. Małżonek bowiem zauważył go w odpowiednim momencie i uchronił przed beznadziejnym losem – zmienieniem się w smutne skorupy na wysypisku, albo w biały dymek ze spalarni.
Dziś nadszedł czas, abym wszystkich gremialnie poinformowała o naszych planach między Wigilią a połową stycznia. Plany w ogólnym zarysie są bowiem takie, że na trzy tygodnie zamykamy podwoje. Czyli wielkimi literami wygląda to tak:
W DNIACH 23 GRUDNIA 2023 – 14 STYCZNIA 2024 NOWY BUFET JEST NIECZYNNY
Pracujemy sumiennie do końca tygodnia, a potem zasłużony odpoczynek. Nie planujemy żadnych spektakularnych wojaży przez pół globu – ot, skromny wypad do Sopotu w styczniu. Plus jeszcze ja będę spędzać Sylwestra w Ciechanowie towarzysząc mamie, psu Chojrakowi który jest już pół ślepy i całkiem głuchy (ale ciągle jako tako funkcjonuje), oraz kotu Rudemu, który zawitał w nasze progi dokładnie w dzień moich trzydziestych urodzin. Ach, co to była za impreza – udało mi się zrobić taką tylko raz w życiu…
Przypominam też, że od nowego roku cena rubenów nieznacznie wzrasta – jeśli chcecie spożyć swoją ulubioną wołowinową kanapkę jeszcze w starej cenie i w starym roku to zapraszamy tym bardziej.
W taką pogodę chce się funkcjonować i wyjść na mały spacerek z pracy. Wpadajcie więc do nas – oprócz rubenów i focacci mam też propozycje lanczowe. Oto one:
- krem z dyni z mleczkiem kokosowym
- makaron penne alla putanesca z oliwkami,kaparami i pomidorami, posypany serem grana padano i natką pietruszki
- quesadilla – jakieś 15 sztuk
- tarta porowa z orzechami włoskimi i gorgonzolą.