Przy okazji piątkowego postu, który umieściłam tutaj, oraz w rozbudowanej formie na swoim prywatnym profilu, oznaczając tam na zdjęciach kilka kobiet z artykułu w GW, dobitnie zaobserwowałam cięcie firmowych zasięgów. Post prywatny ma ponad dwa razy więcej reakcji niż publiczny, mimo ż nie mam nawet dwustu znajomych na Facebooku, a Nowy Bufet obserwuje ponad 2,5 tysiąca osób. To jest, to się odbywa, tak działa teraz Meta. Czy ja mam do Mety jakieś pretensje? Ależ skąd. Po pierwsze – Nowy Bufet nie prowadzi działalności opartej na zasięgach, bo działamy lokalnie w okolicach Ronda Mogilskiego – jeśli posty dochodzą do czytelników z innych miast, krajów czy baniek to jest to dla mnie wartość mocno dodana, taki fajny bonus. A gdyby firma prosperowała li i jedynie w oparciu o zasięgi, to już daaaawno wykupiłabym reklamę. Przed erą mediów społecznościowych była to jedna z najskuteczniejszych form dotarcia domowych klientów i przypominania o sobie tym już pozyskanym. Reklamy zamieszczano w lokalnej prasie, lokalnym radiu czy telewizji kablowej, a nawet w telegazecie – tym niesamowitym tworze lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych.
To, że sosziale przyzwyczaiły najpierw małe i duże firmy do wspaniałych zasięgów i wielkiego zainteresowania, a potem to stopniowo odcinały, to po prostu strategia biznesowa – perfidna, fakt. No ale to w końcu korporacje – czegóż można się po nich spodziewać? Google zrobił to samo z gmailem, a potem z wyszukiwarką. Małżonek, który jest niezwykle przewidujący i przeważnie jest kilka kroków do przodu, dobrze przygotowany na zmiany, już dawno odspawał nas od gmaila – normalnie płacimy za domenę, ale mamy względną prywatność. Wyszukiwarki też używamy innej. Czasem wpadam na Google, bo ta nasza nie radzi sobie ze wszystkim, a niekiedy szukam naprawdę dziwnych fraz – ale generalnie staram się ograniczać tego allegrowicza.
A poza stroną techniczną, która zwykle bardziej mnie interesuje, bo taką mam konstrukcję – BARDZO WSZYSTKIM DZIĘKUJEMY ZA MIŁE SŁOWA UZNANIA. Wbrew półżartem zadawanym pytaniom – nie rozdaję jeszcze autografów i myślę że prędko to nie nastąpi. A raczej wcale – no ale nigdy nie mów hop 😜🤣. Cieszymy się że mamy takich fajnych klientów 😍
A co dziś na lancz? Wielu się ucieszy! Oto lista:
- krem z ciecierzycy i pomidorów
- quesadilla – grillowana tortilla z serem, szynką, cukinią, kukurydzą, sosem jogurtowo – majonezowym z wędzoną papryką, plus sałata z winegretem
- tarta szparagowa z fetą implement z pestek dyni.