Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

1 lipca 2024

Jeśli miałabym wybrać ze wszystkich rzeczy na świecie tę, która jest dla mnie najwartościowsza, która cieszy mnie najbardziej i daje największą satysfakcję – cóż by to było? No więc – nie są to podróże, nie są to przedmioty, nie jest to nawet seks. Największą, długotrwałą satysfakcję daje mi głęboka, długa rozmowa. Rozmowa z kimś, kto jeśli nie postrzega świata tak jak ja, a nawet nie podobnie, to jest tego świata ciekawy. Kto nie boi się mieć swojego zdania i nie mówi okrągłymi słówkami. Uwielbiam poznawać drugiego człowieka, uwielbiam wspólne dywagacje, rozkładanie rzeczy na czynniki pierwsze, teoretyzowanie, ale i szukanie rozwiązań praktycznych. Uwielbiam humor sytuacyjny – tego efemerycznego króla, który jest najzabawniejszą formą humoru, ale przestaje istnieć bez kontekstu. Kiedy próbujesz nakreślić komuś, kogo wtedy nie było, z czego tak się śmialiście, rzadko kiedy da się to przełożyć jeden do jednego. Bo tamta energia zadziała się tylko raz – właśnie wtedy. Zadziała się i znikła. Ale naprawdę to nie znika, bo pozostaje w nas i daje nam paliwo na jakiś miesiąc do przodu (a to nie moje są słowa, to też nie legenda ludowa, ale taką dostałam wczoraj wiadomość).
Za wszystkie piątkowe i sobotnie rozmowy jestem wdzięczna interlokutorom. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem turbodoładowana.
A na co dzień takie doładowanie energetyczne zapewnia mi współmałżonek, który rozumie mnie jak nikt – za to też dziękuję 😍.
A Wam na doładowanie proponuję dzisiejszy lancz. Jest smakowy:

  • krem ze świeżych pomidorów i papryki – miało być gazpacho, ale po nocnej burzy straszliwy upał się ulotnił i zupa jest ciepła (i pyszna)
  • chili con Pavo – z piersią indyka, papryką, czerwoną fasolą i ryżem – również niczego sobie; nie wiem jak Wy, ale ja będę go zjadł
  • tart z pieczonym kalafiorem, oliwkami liguryjskimi i serem dobbiaco.