Zastanawiałam się ostatnio, jak opacznie interpretujemy obecnie filozoficzną sentencję “Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Zapewne słusznie przypisuje się ją Heraklitowi z Efezu – temu od “panta rhei” – bo znaczy to właściwie to samo – wszystko nieustannie się zmienia, wszystko ewoluuje – my także.
Tymczasem my zrobiliśmy z tego ostrzeżenie. Kiedy ktoś decyduje się na powtórny związek z osobą, z którą wcześniej mu nie wyszło, albo wraca do pracy z której odszedł bo mu się tam nie podobało, mówi mu się: Pamiętaj! Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. W tym ostrzeżeniu rzeka nie jest rzeką, ale mętnym stawem, który zarósł rzęsą i trochę śmierdzi bagnem. A przecież jest dokładnie na odwrót – skoro nie możemy drugi raz do tej samej rzeki wejść, to być może ten związek się uda – w końcu tamta osoba też nie jest już taka sama jak dziesięć lat temu, a i my nie jesteśmy już tacy sami. Jest jednak łyżka dziegciu w tym miodzie – pracodawca z Januszexu raczej tą samą rzeką pozostanie – przynajmniej jako pracodawca 😜.
Rzeka rzeką, ale u nas możecie zjeść dziś pyszne chili con carne o stałej, wysokiej jakości i fantastycznym smaku. A całe menu prezentuje się następująco:
- krem z cukinii z grzankami
- chili con carne z mielonej wołowiny, papryki i fasoli, podane z grillowaną tortillą, kolendrą i śmietaną
- tarta z bakłażanem, dętą, orzechami laskowymi i miętą.