Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

21 listopada 2024

Po czterdziestu stronach odrzuciłam ze wstrętem “Trociny” Krzysztofa Vargi. Strumień świadomości zmurszałego mizantropa ze skłonnościami depresyjnymi ( mówię tu oczywiście o podmiocie lirycznym) jednak do mnie nie przemówił. Również recenzje, mówiące o doskonałej i trafnej diagnozie rzeczywistości, oraz porównania do “Dnia Świra” są dla mnie dużo na wyrost. To co udało się Koterskiemu i Kondratowi w półtoragodzinnym filmie stanowi wzorzec z Sevres satyry na polskie społeczeństwo. A Adasia Miauczynskiego – choć gnuśny to malkontent – w gruncie rzeczy lubimy za jego wady, ale i zalety. Bardzo dobry jest język tej powieści i bywa śmieszna, ale ten wyrzyg pogardy dla ludzi i dla siebie jest taki ciężki i przytłaczający, że nie dałam rady. A ci piszący o wspaniałych diagnozach społecznych – oni zapewne się z tymi indywiduami nie utożsamiają i pewnie mało ich mają wokół siebie. Ponieważ owe indywidua to “inni ludzie” – zbieżność z tytułem książki jest tu nieprzypadkowa. Inny słynny diagnosta – Kuba Wojewódzki – kiedy w rozlicznych wywiadach punktuje wady narodowe, siebie również stawia z boku. On jest bowiem tym mędrcem, tym błaznem. A tamci to taki trochę motłoch.

Piękną klamrą jest tutaj film Małgorzaty Szumowskiej “Twarz” – o odrzuconym przez zapyziałą wiejską społeczność chłopaku po przeszczepie twarzy. A właściwie nie film, ale jego kanwa. Czerpie on bowiem z prawdziwej historii chłopaka, któremu naprawdę przeszczepiono twarz. Tylko że w oryginalnej, autentycznej historii chłopak został w pełni zaakceptowany, a wiejska społeczność mu pomagała – łącznie z księdzem. Rzeczywistość sobie, a sztuka sobie.
Przejrzałam przebogata bibliotekę ebooków, które kiedyś zgrałam od przyjaciela i postanowiłam zrobić voltę. Volta polega na tym, że pośród około dwustu tytułów wyłowiłam trzy książki Remigiusza Mroza – autora, którego NIGDY nie czytałam. I postanowiłam, że teraz zabiorę się za niego – zobaczymy, czy ilość znaczy jakość. Jestem naprawdę ciekawa, czy przypadnie mi do gustu. A jeśli o przypadaniu do gustu mowa – oto nasz lancz. Mam nadzieję, że przypadnie:

  • kokosowa zupa Dahl z soczewicy i pomidorów
  • gnocchi z ragu bolońskim z mielonej wołowiny i warzyw, z natką pietruszki i serem grana padano
  • tarta z bio burakami, fetą i orzechami włoskimi.