
Przyznaję, że i ja czuję wzmożenie w związku z wyborami prezydenckimi. Ale zastanowilam się dziś, że te wojenki, ten festiwal pogardy dla ludzi o innych poglądach, to nieustanne dewaluowanie słów ostatecznych (niedługo nie będą nic znaczyć) odbywa się w mediach społecznościowych. To sociale ociekają oburzeniem, złorzeczeniem, złymi emocjami – bo o te emocje algorytmom chodzi. I nie piszę tego z pozycji obserwatorki, bo i mnie się czasem to wzmożenie udziela. Najlepiej wtedy słuchać sensownych dziennikarzy z dużym, sejmowym doświadczeniem, którzy na chłodno analizują i wyciągają wnioski. Ale przede wszystkim – mają długą pamięć.
Moja też jest troszeczkę dłuższa, bo pamiętam, że Polską współrządzili już brunatni nacjonalisci i reaktywatorzy faszyzującej Młodzieży Wszechpolskiej. Czy przemieliły ich młyny i wypluły na śmietnik historii? A skądże! Jeden się przeformatował i został senatorem koalicji rządzącej, a drugi jest posłem na sejm i jest najważniejszą osobą w swojej partii. Przy czym ten pierwszy stworzył tego drugiego. Czy ktoś krzyczy z trwogą że mamy nacjonalistę w Senacie? Bardzo niewiele osób. Można więc śmiało powiedzieć, że to oni teraz obracają żarna w tych młynach. A cały środek ochoczo skręca w prawo, myśląc że przechwyci wyborców skrajnej prawicy. Tymczasem to ten skręt w prawo stworzył tak dobre wyniki pana M. i pana B. I napędził im wyborców. A to wszystko nie stało się wczoraj, ale jest konsekwencją działań polskich polityków – m. in. dramatycznego obniżenia poziomu debaty publicznej w Polsce. Dobrze sobie uświadomić, że są to związki przyczynowo-skutkowe i nie dać się ponieść emocjom.
Na szczęście jeszcze tylko półtora tygodnia i wszyscy trochę odpoczniemy i okrzepniemy. Czekam niecierpliwie.
Jeśli czekacie niecierpliwie na menu – oto ono:
- krem paprykowo-pomidorowy
- krem z buraków z jogurtem – SZEŚĆ PORCJI
- kokosowe curry z kurczakiem, bakłażanem i fasolką szparagową, podawany z ryżem basmati
- PIĘĆ PORCJI wegańskiego tażina z bulgurem
- tarta szparagowa z mozzarellą fior di latte i oliwą.