
Dziś trochę zamarudziłam, więc tylko suche menu. Nie jest wcale takie suche, trochę mnie poniosło.
To po kolei:
- krem pomidorowy z oliwæ
- krem z soczewicy i marchewki – CZTERY PORCJE
- butter chicken – kawałki piersi kurczaka w sosie maślano-jogurtowo-pomidorowym, z mielonymi nerkowcami, ryżem basmati i kolendrą
- DZIEWIĘĆ I TRZY CZWARTE porcji cannelloni ze szpinakiem,ricottą, mozarellą, grana padano, zapiekane w sosie rosè
- tarta szparagowa z serem halloumi i oliwą.