Byłam u zegarmistrza – skończyła mi się bateria w zegarku i tradycyjnie co kilka miesięcy odwiedzam go w celu wymiany. Jak zwykle wziął ode mnie 10 złotych i jak zwykle utyskiwałam, że tak tanio. Tym razem przede mną stał pan,który miał jakąś skomplikowaną naprawę – zegarmistrz mówił, że może się udać, ale nie wiadomo i spytał: „Czy jest dawca?”. Klient potwierdził i podał zegarmistrzowi zawiniątko. „Dawca” – powtórzyłam z mieszaniną rozbawienia i rozczulenia. Zareagowałam tak, bo temat dawcy ostatnio był mi bliski. Dostałam od siostry bardzo jasne dżinsy Wrangler – fajnie leżą, jest wszystko jak trzeba, ale brakuje skórzanej firmowej naszywki na kieszeni. I żeby zdobyć plakietkę, też pomyślałam o „dawcy”. Zwróciłam się ze swoim problemem w stronę Vinted i zaczęłam szukać obojętnie jakich spodni Wrangler, które miałyby naszywkę. I znalazłam takie – za dwa złote. Niezupełnie za dwa złote, bo w sumie z opłatą manipulacyjną i ceną paczki wyszło kolo siedemnastu. Wciąż niedużo. Ale zaczęłam mieć wątpliwości – Anglosasi nazywają je fajnie „second thoughts”. No bo czemu mam kupować jakąś randomową parę spodni, tylko dlatego, żeby były dawcą plakietki? Poczułam się trochę jak bogaty stary człowiek z pierwszego świata, który kupuje sobie na czarnym rynku działającą nerkę. Paczk by przyszła, oderwałabym kawałek skóry i wyrzuciła spodnie do kontenera – uruchamiając uprzednio całą machinę wysyłki, kuriera i paczkomatu.
Moje moralne dylematy rozwiała anonimową osoba – kupiec dżinsów za dwa złote. Trochę odetchnęłam z ulgą, poza tym stwierdziliśmy z małżonkiem, że właściwie te spodnie wyglądają całkiem cool z ciemniejszym miejscem na naszywkę.
Czasem utrudniam sobie życie tymi analizami i etycznymi dylematami – wiem. Ale nie zapłaciwszy za dawcę, czuję się zdecydowanie lepiej.
Mam nadzieję, że i Wy poczujecie się lepiej, kiedy spróbujecie naszych propozycji. Oto one:
- krem pomidorowy z pesto
- zielone kokosowe curry z pieczonego bakłażana i cukinii, zielonej fasolki szparagowej i brokułów, podawane z ryżem basmati
- tarta z bio burakami, fetą i orzechami laskowymi.